Kaczyński przyjechał w nocy do TVP. Zabrał głos przed kamerami
Nina Nowakowska
20 grudnia 2023, 06:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 grudnia 2023, 06:28
We wtorek wieczorem politycy PiS zjechali się do siedziby Telewizji Polskiej, gdzie głos zabrał prezes Jarosław Kaczyński. Szefa Prawa i Sprawiedliwości nie było w Sejmie, gdy posłowie przyjęli uchwałę w sprawie mediów publicznych. Kaczyński zapowiedział też dyżury polityków PiS w siedzibie stacji.
Reklama.
Reklama.
We wtorek wieczorem (19.12) Sejm przyjął uchwałę ws. "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności" m.in. Telewizji Polskiej. Większość posłów PiS nie wzięła udziału w głosowaniu, a zamiast tego pojawiła się w siedzibie TVP przy ul. Woronicza w Warszawie.
Wśród obecnych tam polityków można było zauważyć czołowe twarze partii, m.in. Ryszarda Terleckiego, Marka Suskiego, Mariusza Błaszczaka i oczywiścieJarosława Kaczyńskiego. Jak przekazał w środę TVN24, wszystko ma wskazywać na to, że prezes PiS spędził w telewizji... całą noc.
Przemowa Kaczyńskiego w TVP
– W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe. Tak się składa, że w Polsce to są media publiczne i to się w najbliższej perspektywie nie zmieni. W związku z tym musimy tych mediów bronić, właśnie dlatego, że bronimy demokracji, bronimy prawa obywateli do dostępu do informacji – powiedział Kaczyński o... publicznej telewizji.
– Dzisiaj jest także szerszy kontekst tej obrony. Obrona polskiej demokracji to jest także dzisiaj obrona polskiej niepodległości. Wiadomo, co dzieje się w Unii Europejskiej, plany niemiecko-francuskie, zmierzające do tego, żeby państwa Europy scentralizować – usłyszeli zgromadzeni na Woronicza politycy i dziennikarze.
W swojej przemowie do partyjnych kolegów Kaczyński stwierdził też, że niedługo w wyniku unijnej polityki Polska może przestać być państwem.
– Polacy niepoinformowani o tym, co się dzieje, mogą w sposób całkowicie bezwiedny na takie rzeczy się godzić – próbował argumentować polityk.
Szef PiS został również zapytany przez pracownika TVP Info, czy premier Donald Tuskjest zdolny to "tak jawnego łamania prawa, przy włączonych kamerach, świadomości opinii publicznej".
– Sądzę, że jest zdolny. Zobaczymy, będzie w tej chwili sprawdzian – straszył widzów TVP Kaczyński.
– On (Tusk - red.) wie, że w zamian za to czekają go zaszczyty i naprawdę wielka kariera. Niewykonanie tego zadania to w gruncie rzeczy jego koniec, oczywiście jako polityka – nakreślił rzekomy scenariusz Kaczyński.
Dyżury polityków PiS w TVP
– To jest operacja, która w połączeniu z działalnością innych organów powoływanych przez naszych przeciwników ma doprowadzić do naszego politycznego unicestwienia. Ma powstać stan, w którym opozycji de facto nie ma, jak np. w Rosji. To jest droga do realizacji innego planu, dla Tuska, jak sądzę, najważniejszego. Żeby Polska stała się, w ramach nowego europejskiego planu centralizacji, w gruncie rzeczy terenem zamieszkania Polaków, którzy będą zarządzani z zewnątrz – opisał.
Po długiej przemowie prezesa PiS, zebrani wokół niego- niczym na naradzie wojennej- politycy zaczęli skandować: "wolne media". Następnie Kaczyński zapowiedział, że od teraz politycy Prawa i Sprawiedliwości będą robili w TVP dyżury po 10 osób.