Symboliczna dyskoteka w TVP. Suski puścił partyjnym kolegom akurat tę piosenkę
Symboliczna dyskoteka w TVP. Suski puścił partyjnym kolegom akurat tę piosenkę Fot. Pawel Wodzynski/East News, X.com/Marek Suski
Reklama.

We wtorek wieczorem (19.12) głosami rządzącej koalicji Sejm przyjął uchwałę ws. "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności" m.in. Telewizji Polskiej. W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy zamiast tego urządzili sobie partyjny zjazd w siedzibie stacji.

Suski puścił kolegom z PiS utwór Pietrzaka

Na ulicy Woronicza w Warszawie nie zabrakło dodatkowych "atrakcji". Najpierw Jarosław Kaczyński w blasku kamer wygłosił płomienne przemówienie, w którym stwierdził, że aby media publiczne były prawdziwie niezależne... powinny pozostać w rękach jego partii.

– W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe. Tak się składa, że w Polsce to są media publiczne i to się w najbliższej perspektywie nie zmieni. W związku z tym musimy tych mediów bronić, właśnie dlatego, że bronimy demokracji, bronimy prawa obywateli do dostępu do informacji – argumentował prezes PiS.

To jednak nie wszystko. Uroczyste zgromadzenie urozmaiciła także oprawa muzyczna, o którą zadbał poseł Marek Suski. Polityk zagrzewał swoich partyjnych towarzyszy do boju o stację muzyką Jana Pietrzaka.

"Żeby Polska była Polską"

Możliwe, że polityk chciał być przygotowany na długie godziny spędzone w stacji. Sam Kaczyński zapowiedział po swoim wystąpieniu, że politycy PiS będą robili dyżury po 10 osób w TVP. Ostatecznie, na partyjne zgromadzenie poseł przyszedł uzbrojony w przenośny głośniczek, z którego – jak sam przyznał – raczył kolegów piosenką "Żeby Polska była Polską".

– Bronimy po prostu demokracji, wolności słowa – tłumaczył dziennikarzowi TVN24 Suski.

Jak się okazało, nie był on jedynym politykiem, który chciał zadbać o elementy artystyczne. Reporter TVN24 Artur Molęda przekazał, że Ryszard Terlecki na Woronicza przyszedł z... wuwuzelą. Nie pojawiły się jednak doniesienia, aby wybrzmiały z niej jakieś dźwięki ani tym bardziej patriotyczna nuta.

W środę rano TVN24 przekazał, że niektórzy członkowie Prawa i Sprawiedliwości spędzili na Woronicza całą noc. Jedną z tych osób był prezes Jarosław Kaczyński. Swoją wizytę w stacji uwieczniła też posłanka Joanna Lichocka, która zrobiła sobie selfie w telewizyjnej reżyserce.

"Tak Lichocka pięknie reżyseruje te wolne media, piękne selfie z reżyserki. Co za obłuda i hipokryzja" – podsumowała oburzona internautka.