Od wtorku wieczorem w siedzibie TVP na Woronicza trwa protest polityków PiS-u oraz pracowników tej telewizji. Reporter naszej redakcji ma stały kontakt z osobą, która jest w środku budynku. Przekazała nam ona, co tam się dzieje w tej chwili i potwierdziła, że nowa władza miała w siedzibie stacji swoje "konie trojańskie". – Prezes i ludzie PiS chodzą po stacji, ale nie są wpuszczani praktycznie nigdzie. Pałętają się po części holu, która jest ogólnie dostępna – usłyszał nasz dziennikarz.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Reporter naszego serwisu ekonomicznego InnPoland Adam Bysiek ma kontakt z osobą, która obecnie przebywa wewnątrz budynku telewizji publicznej.
Co się dzieje w TVP? Nasza relacja z budynku
W budynku TVPprzy ul. Woronicza w Warszawie prowadzone są działania przez nową radę nadzorczą. Z naszych informacji wynika, że nowy rząd miał w TVP swoje "konie trojańskie", które pomogły w wyłączeniu sygnału stacji TVP Info. – Osoba, z którą rozmawiałem, była w stacji od samego rana. Po wyłączeniu kodów dostępu, do czego doszło około godz. 12:48, mężczyzna ten miał nowy kod, który umożliwi mu poruszanie się po budynku – relacjonuje Adam Bysiek.
Nasze źródło potwierdziło nam, że o godz. 13:25 do gmachu stacji wrócił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Poprzednie swoje czuwanie prezes PiS zakończył swoje czuwanie o godz. 6:00. – Potwierdzam, że prezes i ludzie PiS chodzą po stacji, ale nie są wpuszczani praktycznie nigdzie. Pałętają się po części holu, która jest ogólnie dostępna – usłyszał nasz reporter od tej osoby.
Pracownicy TVP Info, według naszego informatora, próbowali jeszcze relacjonować sytuację na kanałach społecznościowych. – O 13.00 Samuelowi Pereirze zablokowali dostęp do Facebooka TVP Info. Był plan, żeby przerzucić ekran z tego, co powinno wchodzić na antenę na emisje na Facebooku, ale nie poszło. Po tym, jak z telefonu wrzucał streamy, połapali się nowi decyzyjni, że trzeba zablokować też dostępy do social mediów – powiedział.
I dodał: – Był pomysł na bunt i niewykonywanie poleceń Pereiry, ale on osobiście stoi i nadzoruje. Padł nam stream na YT, czyli ostatni bastion Samuela. Wiem, że ma skrzynkę zablokowaną jak wszyscy antenowi. Będzie wrzucał stream, gdzie się da, na jakikolwiek kanał.
– Stoi tu spokojnie kilkadziesiąt szeregowych osób, które patrzą na to, jak niezgodnie z prawem posłowie PiS i niektórzy pracownicy TVP na rympał dalej blokują wejście nowemu szefowi i prezesowi rady. Każdy jest tu w szoku, ale coraz częściej słyszę pytanie, czy ja też przejdę na inną stronę. Przed budynkiem coraz więcej policji. Jest stosunkowy spokój na zewnątrz, ale ludzie z PiS robią tu, co chcą i czują się jak u siebie. Na szczęście ochrona ich bastuje – opowiada dalej nasz informator.
Sienkiewicz: Proszę o odrobinę cierpliwości. Nic nie wskórają
Przypomnijmy, że nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz w środę na sejmowej mównicy odniósł się do tego, co dzieje się aktualnie na Woronicza.
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" poprosiła go na sejmowym korytarzu o komentarz w tej sprawie. – Proszę o odrobinę cierpliwości. Nic nie wskórają – odpowiedział krótko Bartłomiej Sienkiewicz.
Przypomnijmy, że protesty polityków i reporterów TVP rozpoczęły się w odpowiedzi na przyjęcie przez Sejm uchwały ws. "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności" m.in. Telewizji Polskiej. Zamiast wziąć udział w głosowaniu, większość posłów PiS zjechała się w tym czasie do siedziby TVP przy ul. Woronicza w Warszawie, gdzie oglądała je na telewizorach.
Prezes PiS i politycy tej partii protestują na Woronicza
W mediach społecznościowych rozpoczęły się relacje z protestu "w obronie demokracji i wolnych mediów". – W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe. Tak się składa, że w Polsce to są media publiczne i to się w najbliższej perspektywie nie zmieni. W związku z tym musimy tych mediów bronić, właśnie dlatego, że bronimy demokracji, bronimy prawa obywateli do dostępu do informacji – apelował wcześniej do partyjnych kolegów i widzów Telewizji Polskiej Kaczyński.
To jednak nic nie da, gdyż zgodnie z informacjami przekazanymi przez Onet, w siedzibie TVP na Woronicza doszło już do przekazania władzy. Mateusz Matyszkowicz miał uznać swoje odwołanie i podpisać odpowiednie dokumenty. Jak relacjonował portal, w środę po godzinie 12:00 w siedzibie TVP na ul. Woronicza pojawił się nowy przewodniczący rady nadzorczej Piotr Zemła.
Jest to pokłosie decyzji nowego resortu kultury. W środę przed południem Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że "na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek."
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.