Protest ws. propagandy PiS stracił animusz. Niewielu ludzi przed TVP, sporo tylko polityków
redakcja naTemat
20 grudnia 2023, 22:01·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 grudnia 2023, 22:01
W TVP zmieniły się władze, w tym przede wszystkim prezes stacji. Decyzje nowego rządu nie przypadły jednak do gustu w PiS. Od wtorku na Woronicza w Warszawie trwa protest sympatyków "starej" TVP oraz polityków PiS. Dzisiejszego wieczoru spodziewano się jego kulminacyjnego punktu i tłumów ludzi, ale demonstracja szybko zaczęła tracić na frekwencji. Ostatecznie bardzo późnym wieczorem "deszcz wygonił protestujących".
Reklama.
Reklama.
Protest przeciw zmianom w TVP. Co się dzieje na Woronicza?
Późnym wieczorem w środę przed TVP na Woronicza 17 była już tylko niewielka grupa ludzi. Krzyczeli oni m.in. "precz z komuną". Przyszli do nich politycy PiS, w tym były premier Mateusz Morawiecki. Posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego wchodzą i wychodzą co jakiś czas do środka budynku, informując służby, że prowadzą "kontrolę poselską".
– Dziękuję, że jesteście tutaj, musimy być razem, musimy bronić przede wszystkim Polski, polskiej suwerenności, polskiej demokracji – powiedział do zgromadzonych były premier. Jego zdaniem "dzisiejszy dzień jest dniem historycznym".
Przed TVP znów przyszedł Morawiecki
– Rząd Donalda Tuska w sposób całkowicie bezprawny chce pozbawić władz media publiczne tego, co zapewniali przez lata, czyli możliwości przekazywania informacji. Chcą, żeby ich propaganda, taka propaganda, jaką sączył TVN, taka propaganda, jaką sączył niemiecki Onet, chcą, żeby taka sama propaganda teraz płynęła z głośników polskiego radia i z odbiorników polskiej telewizji nie pozwólmy na to – przekonywał Morawiecki.
Byłego premiera słuchało wówczas około 200 osób. "Pojawiła się tęczowa flaga, ktoś ją wydarł, policja interweniowała. Dziennikarzy nie wpuszczają do środka" – napisała dziennikarka i pisarka Klementyna Suchanow, która jest na miejscu.
Niemalże w okolicy godz. 23 było wiadomo, że ten protest to klapa. "Jak mówi Michał Jelonek z TVP, będzie większy protest. Deszcz wygonił protestujących. Komentarze na przystanku: 'ale w porównaniu do protestów PO, ten protest był mały'. Jednak wśród polityków PiS czuć silną wolę stworzenia kolejnej religii smoleńskiej i w to grają" – napisała w jednym z kolejnych postów swojej relacji Suchanow.
"O 19:30 specjalnie wydanie 'Wiadomości' transmitowane dzięki uprzejmości Telewizja Republika i Telewizja Trwam" – podano w serwisie X w środę wieczorem. W studiu na Placu Powstańców Warszawy mogliśmy zobaczyć m.in. Michała Rachonia, Michała Adamczyka, Bronisława Wildsteina, Marcina Tulickiego czy Michała Karnowskiego.
Mówili oni, że dzisiejsza "zmiana władz w TVP to zamach na media w Polsce". Krytykowali też nową władzę za zmianę prezesa stacji. Mieli jednak tylko jeden mikrofon, który się wymieniali. Wyglądało to zatem dość zabawnie.
– Dziś nie ukazał się główny program "Wiadomości" – powiedział Michał Adamczyk. I dodał: – Doprowadziła do tego bezprawna decyzja większości sejmowej, która próbuje przejąć telewizją. Tutaj na placu Powstańców jeszcze nie dotarli. Są natomiast już na Woronicza, gdzie mieści się zarząd.
Przypomnijmy: w środę przed południem Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że "na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek."