Pojawiają się pierwsze ofiary bardzo niskich temperatur, które w ostatnich dniach opanowały Polskę. Policja w Giżycku w woj. warmińsko-mazurskim poinformowała o śmierci z wychłodzenia 73-letniego mężczyzny. Jego ciało znaleziono w śnieżnej zaspie.
Reklama.
Reklama.
Wyszedł tylko do sąsiada
73-letni mieszkaniec gminy Kruklanki pod Giżyckiem ostatni raz był widziany przez swojego brata w piątek, 5 stycznia około godziny 12:00. Wówczas poinformował bliskich, że idzie do sąsiada. Z ustaleń policji wynika, że pił wcześniej alkohol.
Niestety senior nigdy nie dotarł do celu. W niedzielę, 7 stycznia jego ciało znaleziono w śnieżnej zaspie. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon z wychłodzenia.
"Apelujemy do wszystkich, by reagowali na osoby nietrzeźwe lub nieporadne przebywające na mrozie oraz na osoby bezdomne. Zgłaszajmy odpowiednim służbom miejsca ich przebywania. Klatki schodowe, domki letniskowe czy piwnice, nie są odpowiednim miejscem na przeczekanie zimy. Pamiętajmy, że osoby będące pod wpływem alkoholu szybciej tracą ciepło i mogą zamarznąć" – apeluje policja w Giżycku.
Alkohol nie rozgrzewa, tylko wychładza organizm
Wiele osób mylnie sądzi, że jeśli jest nam zimno, to warto "ogrzać się" alkoholem. To mit. Wysokoprocentowe trunki wbrew pozorom sprzyjają wychłodzeniu naszego organizmu.
Wrażenie, że jest nam ciepło po wypiciu jakiegoś trunku to wina reakcji na to, żepod wpływem alkoholu nasze naczynia krwionośne zaczynają się rozszerzać.
Przez chwilę wraz z krwią do receptorów na naszej skórze dociera nieco więcej energii i wydaje się nam, że się rozgrzewamy. Wkrótce stajemy się jednak jeszcze bardziej wyziębieni niż przed spożyciem alkoholu.
Bardzo mroźny styczeń, potem cieplej
Zima 2024 przez ostatnie dni jest bardzo mroźna. Z długoterminowych prognoz pogody Deutscher Wetterdienst wynika, że nad Europą Środkową nieprzyjemna pogoda powinna utrzymać się nawet do końca stycznia.
Później natomiast ma się to zmienić. Prognozowane jest istotne ocieplenie w lutym i na początku marca. Wówczas mrozy powinny ustąpić, a skutki zjawiska El Niño sprowadzić do nas dodatnie temperatury i rzęsiste opady deszczu. Co niestety powinno sprawić, że na koniec zimy w statystykach znów będziemy widzieli alarm w sprawie kryzysu klimatycznego.