Decyzja Hołowni podzieliła obóz władzy. Politycy komentują napięcie w koalicji
Nina Nowakowska
09 stycznia 2024, 19:26·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 stycznia 2024, 19:26
Choć oficjalnie politycy obozu władzy stoją murem za decyzją prezydium Sejmu o przesunięciu najbliższego posiedzenia z powodu sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, w kuluarach słuchać o napięciu wewnątrz koalicji. Niektórzy posłowie nie są pewni, czy to rozwiąże problem, inni są zdania, że prezydent Andrzej Duda niedługo ponownie ułaskawi skazanych polityków PiS.
Reklama.
Reklama.
Nie milkną echa sprawy skazanych prawomocnym wyrokiem posłów PiS - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Choć we wtorek (9.01) politycy mieli zostać doprowadzeni do zakładu karnego, od godz. 11 we wtorek przebywają w Pałacu Prezydenckim. Według oficjalnej wersji, brali tam udział w uroczystości powołania nowych doradców głowy państwa: Stanisława Żaryna i Błażeja Pobożego.
Decyzja Hołowni i prezydium Sejmu dzieli koalicję
W związku z chaosem prawnym wokół sprawy Kamińskiego i Wąsika, marszałek Szymon Hołownia poinformował o przesunięciu obrad na kolejny tydzień. Decyzja została podjęta przez prezydium Sejmu.
"Zdecydowałem wraz z prezydium o przesunięciu posiedzenia Sejmu na przyszły tydzień. Ostatnie słowo w sprawie dwojga posłów ma Izba Pracy Sądu Najwyższego - na tę decyzję należy poczekać. Dobro polskich obywateli wymaga dziś ostudzenia emocji politycznych. Obiecałem dbałość o dobro wspólne. Tej obietnicy bezwzględnie dotrzymuję." – napisał na platformie X.
Politycy obozu władzy zdradzają swoje wątpliwości
Kamil Dziubka z Onetu pisze o podziałach w obozie władzy, w związku z decyzją prezydium Sejmu. Ruch prezydium miała skrytykować m.in. szefowa klubu Lewicy, posłanka Anna Maria-Żukowska.
– Nie potrzebujemy bijatyki, czy obrazków szarpania się Kamińskiego i Wąsika ze strażą marszałkowską. Nie damy PiS tej satysfakcji – przekazał Onetowi wpływowy polityk rządzącej większości.
W tle groźba...skrócenia kadencji Sejmu
Według dziennikarza, nie sposób uniknąć wrażenia, że przesunięcie obrad Sejmu jest jednoczesną próbą gry na czas i uciszenia PiS, które szykowało się na "polityczną rozróbę w trakcie najbliższych obrad". Dziubka dodaje też, że podczas posiedzenia ma zostać uchwalony budżet na 2024 r.
"Prezydent musi dostać gotową ustawę na biurko do końca stycznia. W przeciwnym razie może skrócić kadencję parlamentu." – podkreśla.
Zdaniem Dziubki decyzja prezydium Sejmu była w tych okolicznościach "radykalna". Potwierdzać to mają anonimowe głosy krytyki, płynące z samego obozu władzy. Plan koalicji ma jednak wyglądać następująco: ustawa budżetowa już w przyszłym tygodniu znajdzie się w Senacie, który ma nie wnieść poprawek, dzięki czemu budżet błyskawicznie trafi do prezydenta.
Co ciekawe, przeciwniczką wspomnianej decyzji okazała się również przedstawicielka PiS Barbara Bartuś. Polityczka miała jednak skrytykować tylko zmianę terminu, pomijając milczeniem sytuację Kamińskiego i Wąsika.
Bartuś nawiązała do skazanych posłów PiS dopiero po słowach wicemarszałka Krzysztofa Bosaka z Konfederacji, który wydaje się uznawać kontrowersyjny akt łaski prezydenta Dudy z 2015 r.