Krzysztof Bosak może zachować funkcję wicemarszałka Sejmu. Według "Rzeczpospolitej" poza Lewicą żadne z ugrupowań demokratycznej większości nie pali się do odwoływania polityka Konfederacji. – Losy Bosaka zależą od odgórnej decyzji w KO – powiedział informator dziennika.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ważą się losy Krzysztofa Bosaka. "Ich głosy przesądzą o jego przyszłości"
Tuż po tym, gdy Grzegorz Braun zaatakował gaśnicą kobietę i chanukiję, Lewica złożyła wniosek o odwołanie Krzysztofa Bosaka z Prezydium Sejmu. Jeszcze wcześniej Włodzimierz Czarzasty stanowczo sprzeciwiał się dopuszczeniu Konfederacji do wybrania własnego wicemarszałka.
Z przyczyn proceduralnych większość demokratyczna nie mogła jednak głosować wniosku na tym samym posiedzeniu Sejmu. To będzie jednak możliwe teraz, bowiem 10 stycznia Szymon Hołownia otworzy nowe, drugie już posiedzenie.
"Z informacji 'Rzeczpospolitej' wynika, że polityk Konfederacji prawdopodobnie zachowa funkcję. Kluby parlamentarne partii rządzących nie są już tak chętne do wyrzucenia go z prezydium Sejmu" – donosi dziennik.
"Rzeczpospolita" zaznacza jednak, że oficjalne decyzje w sprawie przyszłości Bosaka jeszcze nie zapadły. Jak przekazał informator, wszystko zależy od decyzji Koalicji Obywatelskiej.
– Losy Bosaka zależą od odgórnej decyzji w KO. Ich głosy przesądzą o przyszłości Bosaka – przekazało źródło dziennika.
PiS poprze wniosek o usunięcie Bosaka z Prezydium Sejmu
– Jeśli Bosaka nie będzie w prezydium, to nie będzie tam żadnych przedstawicieli opozycji. Rządzący pokażą Polakom, jak traktują opozycję w świątyni demokracji – powiedział anonimowy polityk PiS.
To jednak daje razem 217 głosów. Tymczasem Trzecia Droga ma niechętnie patrzeć na propozycje odwołania Bosaka. Równie niechętnie na sprawę patrzy część Koalicji Obywatelskiej.
Warto podkreślić, że Grzegorz Braun cały czas zasiada w klubie Konfederacji, choć został zawieszony w prawach członka. Sejmowa większość z kolei odwołała polityka ze składów sejmowych komisji ds. obrony narodowej i Unii Europejskiej.
Przypomnijmy, że tuż po skandalicznym incydencie z gaśnicą, Konfederacja otrzymała jeden warunek: Krzysztof Bosak zachowa stanowisko, jeśli Grzegorz Braun zostanie wykluczony z klubu poselskiego skrajnej prawicy.
Tak jednak się nie stało. Sławomir Mentzen stwierdził bowiem, że inne podmioty polityczne nie będą dyktować mu, jak kierować własnym ugrupowaniem. Tak naprawdę jednak największym problemem jest fakt, że odejście Brauna od Konfederacji oznacza rozpad klubu.