nt_logo

Kolejny dzień protestów pod domem Tuska. Manifestujący krzyczą o komunie i modlą się

Agnieszka Miastowska

11 stycznia 2024, 07:29 · 3 minuty czytania
We wtorek 9 stycznia wieczorem pod domem Donalda Tuska w Sopocie pojawili się protestujący i jak widać – nie odpuszczają. Dzisiejszej nocy również prowadzili manifestacje, na których z jednej strony pojawiają się okrzyki "precz z komuną", a z drugiej protestujący zapewniają, że za Tuska żarliwie się modlą, "by mu się odwróciło". To reakcja na zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.


Kolejny dzień protestów pod domem Tuska. Manifestujący krzyczą o komunie i modlą się

Agnieszka Miastowska
11 stycznia 2024, 07:29 • 1 minuta czytania
We wtorek 9 stycznia wieczorem pod domem Donalda Tuska w Sopocie pojawili się protestujący i jak widać – nie odpuszczają. Dzisiejszej nocy również prowadzili manifestacje, na których z jednej strony pojawiają się okrzyki "precz z komuną", a z drugiej protestujący zapewniają, że za Tuska żarliwie się modlą, "by mu się odwróciło". To reakcja na zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Protesty pod domem Tuska trwają. Manifestujący modlą się Fot. naTemat

Drugi dzień protestów pod domem Tuska

Jak już informowaliśmy w naTemat, we wtorek 9 stycznia wieczorem policja zatrzymała byłych ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości: Mariusza KamińskiegoMacieja Wąsika


Politycy, którzy zostali skazani prawomocnie za przekroczenie uprawnień kierując służbami specjalnymi, nie zostali początkowo zatrzymani przez funkcjonariuszy, bo przebywali w Pałacu Prezydenckim. W poniedziałek warszawski sąd wydał nakaz zatrzymania oby polityków.

Ostatecznie ci zostali osadzeni w Areszcie Śledczym Warszawa-Grochów, gdzie protestować przeciwko ich zatrzymaniu zaczęli zwolennicy PiS oraz politycy Zjednoczonej Prawicy. Protesty rozpoczęły się wówczas również pod domem Donalda Tuska w Sopocie. W geście protestu obywatele zapalili znicze, co widać na zdjęciu wykonanym przez reportera naTemat.

Protestujący na chodniku wykonali napis "dyktatura", co ma być komentarzem do rządów Tuska. W nocy z 10 na 11 stycznia kilkadziesiąt osób pod domem premiera w Sopocie krzyczało: "Zima wasza, wiosna nasza", "Precz z komuną" czy "Precz z reżimem Tuska".

Jak widać na filmikach publikowanych przez uczestników protestu w mediach społecznościowych, manifestujący przybrali narrację protestu o uwolnienie Kamińskiego i Wąsika oraz modlitw w intencji, by Donald Tusk zmienił zdanie.

Na manifestacji słychać było również hasła wyrażające wsparcie z zatrzymanymi politykami PiS, a nawet nazywające ich bohaterami. "Mariusz i Maciej – bohaterowie", "Uwolnić więźniów politycznych" – krzyczeli protestujący. Protest przebiegł pokojowo, uczestnicy zapalili znicze na placu w Sopocie i odśpiewali hymn Polski.

Wp.pl miała okazję porozmawiać z uczestnikami protestu. Ci mieli namawiać siebie nawzajem do wspólnego wyjazdu do Warszawy, na manifestację organizowaną przez PiS w czwartek.

Jeden z protestujących w rozmowie z portalem przekazał, że w kościele św. Brygidy w Gdańsku w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 11:00 do końca roku będą zamawiane msze za ojczyznę. – Ja proponuję, że jeżeli będzie ta msza, będziemy się włączać, to żebyśmy za pana Tuska trzy zdrowaśki przynajmniej odmówili – powiedziała w rozmowie z medium jedna z uczestniczek protestu. – Jeżeli on się tak zachowuje, to musimy my pomóc, żeby mu się odwróciło – dodała.

PiS-owcy namawiają Polaków do manifestacji 11 stycznia

Tomasz Rakowski, lokalny działacz PiS transmitował protest na Facebooku. Manifestację zapowiedzianą przez PiS na 11 stycznia określił mianem "protestu przeciwko bezprawiu" i zachęcał ludzi do dołączenia. Przypomnijmy, że "Protest Wolnych Polaków" organizowany przez PiS ma się rozpocząć w czwartek o godz. 16:00 przed Sejmem. Do Polaków w tej sprawie apelowali wcześniej Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Jeszcze, gdy przebywali w Pałacu Prezydenckim wygłosili krótkie oświadczenie, a potem wezwali do udziału w manifestacji PiS w najbliższy czwartek. Osoby, które mają zamiar przyjść na protest, Kamiński nazwał "przyzwoitymi i normalnymi". Zadeklarował również, że skazani politycy PiS chcą uczestniczyć w manifestacji 11 stycznia. Jasne jest już jednak, że to się nie stanie, gdyż przebywają w areszcie.