We wtorek 9 stycznia wieczorem pod domem Donalda Tuska w Sopocie pojawili się protestujący i jak widać – nie odpuszczają. Dzisiejszej nocy również prowadzili manifestacje, na których z jednej strony pojawiają się okrzyki "precz z komuną", a z drugiej protestujący zapewniają, że za Tuska żarliwie się modlą, "by mu się odwróciło". To reakcja na zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Politycy, którzy zostali skazani prawomocnie za przekroczenie uprawnień kierując służbami specjalnymi, nie zostali początkowo zatrzymani przez funkcjonariuszy, bo przebywali w Pałacu Prezydenckim. W poniedziałek warszawski sąd wydał nakaz zatrzymania oby polityków.
Ostatecznie ci zostali osadzeni w Areszcie Śledczym Warszawa-Grochów, gdzie protestować przeciwko ich zatrzymaniu zaczęli zwolennicy PiS oraz politycy Zjednoczonej Prawicy. Protesty rozpoczęły się wówczas również pod domemDonalda Tuska w Sopocie. W geście protestu obywatele zapalili znicze, co widać na zdjęciu wykonanym przez reportera naTemat.
Protestujący na chodniku wykonali napis "dyktatura", co ma być komentarzem do rządów Tuska. W nocy z 10 na 11 stycznia kilkadziesiąt osób pod domem premiera w Sopocie krzyczało: "Zima wasza, wiosna nasza", "Precz z komuną" czy "Precz z reżimem Tuska".
Jak widać na filmikach publikowanych przez uczestników protestu w mediach społecznościowych, manifestujący przybrali narrację protestu o uwolnienie Kamińskiego i Wąsika oraz modlitw w intencji, by Donald Tusk zmienił zdanie.
Na manifestacji słychać było również hasła wyrażające wsparcie z zatrzymanymi politykami PiS, a nawet nazywające ich bohaterami. "Mariusz i Maciej – bohaterowie", "Uwolnić więźniów politycznych" – krzyczeli protestujący. Protest przebiegł pokojowo, uczestnicy zapalili znicze na placu w Sopocie i odśpiewali hymn Polski.
Wp.pl miała okazję porozmawiać z uczestnikami protestu. Ci mieli namawiać siebie nawzajem do wspólnego wyjazdu do Warszawy, na manifestację organizowaną przez PiS w czwartek.
Jeden z protestujących w rozmowie z portalem przekazał, że w kościele św. Brygidy w Gdańsku w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 11:00 do końca roku będą zamawiane msze za ojczyznę.
– Ja proponuję, że jeżeli będzie ta msza, będziemy się włączać, to żebyśmy za pana Tuska trzy zdrowaśki przynajmniej odmówili – powiedziała w rozmowie z medium jedna z uczestniczek protestu. – Jeżeli on się tak zachowuje, to musimy my pomóc, żeby mu się odwróciło – dodała.
PiS-owcy namawiają Polaków do manifestacji 11 stycznia
Tomasz Rakowski, lokalny działacz PiS transmitował protest na Facebooku. Manifestację zapowiedzianą przez PiS na 11 stycznia określił mianem "protestu przeciwko bezprawiu" i zachęcał ludzi do dołączenia. Przypomnijmy, że "Protest Wolnych Polaków" organizowany przez PiS ma się rozpocząć w czwartek o godz. 16:00 przed Sejmem.
Do Polaków w tej sprawie apelowali wcześniej Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Jeszcze, gdy przebywali w Pałacu Prezydenckim wygłosili krótkie oświadczenie, a potem wezwali do udziału w manifestacji PiS w najbliższy czwartek. Osoby, które mają zamiar przyjść na protest, Kamiński nazwał "przyzwoitymi i normalnymi".
Zadeklarował również, że skazani politycy PiS chcą uczestniczyć w manifestacji 11 stycznia. Jasne jest już jednak, że to się nie stanie, gdyż przebywają w areszcie.