O potencjalnym transferze prezeski Trybunału Konstytucyjnego do Parlamentu Europejskiego poinformowała Wirtualna Polska. "Ona chce działać w polityce. I pewnie ma na to szansę" – ocenił jeden z informatorów serwisu. Ostateczną decyzję podejmie jednak Jarosław Kaczyński i sama prezes Julia Przyłębska.
Jak zauważa WP, prezeska TK, której kadencja upływa w grudniu tego roku, należy do "bliskiego kręgu osób z otoczenia szefa Prawa i Sprawiedliwości. W tym kręgu właśnie miał pojawić się pomysł, by prezes Przyłębska została kandydatką PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego".
Przypomnijmy, że maju 2023 r. Unia Europejska formalnie zatwierdziła termin wyborów do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w dniach 6-9 czerwca 2024 roku.
Według informacji podanych przez WP, Jarosław Kaczyński widzi obecnie Julię Przyłębską w roli aktywnej polityczki jego partii, która także wśród wyborców ma "duże poważanie". – Julia kandydatką w wyborach? Pewnie, że sobie to wyobrażam. Nie byłbym zdziwiony, gdyby otrzymała propozycję i ją przyjęła – powiedział portalowi jeden z polityków PiS.
Inny rozmówca stwierdził natomiast, że prezeska TK była przymierzana do wejścia do trzeciego rządu Mateusza Morawieckiego. To się jednak nie udało, ponieważ PiS nie zdobył większości w Sejmie.
W lipcu, 2022 roku brukselska redakcja "Politico" przeprowadziła wywiad z Julią Przyłębską, którą zapytano m.in. o kontakty z Jarosławem Kaczyńskim. Prezeska TK przyznała wówczas, że spotyka się prywatnie z Jarosławem Kaczyńskim. Jak mówiła, szefa PiS poznała w 2010 roku, ale zaznaczyła, że ich "przyjaźń polega na dzieleniu wspólnych zainteresowań", jednak nie tych dotyczących polityki.
– Nie ma takiego przepisu, który zabraniałby komuś spotkań towarzyskich z osobami, które poznało się przed objęciem stanowiska – stwierdziła i dodała, że "przyjaźni się z Jarosławem Kaczyńskim, spotyka się z nim prywatnie, by rozmawiać o sztuce i literaturze, ale nigdy o polityce". – To fascynujący człowiek, który opowiada wiele ciekawych historii o życiu. Świadek historii – powiedziała o Kaczyńskim.
Przez niektórych krytyków poprzedniej władzy szefowa Trybunału była nazywana "kucharką prezesa". Sam Kaczyński swego czasu miał ją określić jako swoje "odkrycie towarzyskie". Dużo mówiło się także o obiadach organizowanych przez Przyłębską, na których miał bywać prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj także: https://natemat.pl/536423,sprawa-barskiego-jest-interwencja-tk-ws-decyzji-bodnara