nt_logo

Czy Kamiński i Wąsik pojawią się w czwartek w Sejmie? Ułaskawieni zabrali głos: Mamy plan

Nina Nowakowska

24 stycznia 2024, 20:59 · 3 minuty czytania
– Nie wiem, czy jest sens, żeby jutro Sejm się odbywał, bo my jeszcze nie powiedzieliśmy czy będziemy nie będziemy. Mamy swój plan – powiedział Mariusz Kamiński w TV Republika. We wtorek prawomocnie skazani politycy PiS zostali ponownie ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę i opuścili zakłady karne.


Czy Kamiński i Wąsik pojawią się w czwartek w Sejmie? Ułaskawieni zabrali głos: Mamy plan

Nina Nowakowska
24 stycznia 2024, 20:59 • 1 minuta czytania
– Nie wiem, czy jest sens, żeby jutro Sejm się odbywał, bo my jeszcze nie powiedzieliśmy czy będziemy nie będziemy. Mamy swój plan – powiedział Mariusz Kamiński w TV Republika. We wtorek prawomocnie skazani politycy PiS zostali ponownie ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę i opuścili zakłady karne.
Czy Kamiński i Wąsik pojawią się jutro w Sejmie? Oto co mówią ułaskawieni Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Dzień po opuszczeniu więzienia Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się w wieczornym programie Telewizji Republika. Na antenie prywatnej stacji Tomasza Sakiewicza, opowiedzieli o 15 dniach spędzonych w zakładach karnych, a także wyrazili swoje zdanie, na temat czwartkowych obrad Sejmu.


Czy Kamiński i Wąsik pojawią się w Sejmie?

– Nie wiem, czy jest sens, żeby jutro Sejm się odbywał, bo my jeszcze nie powiedzieliśmy czy będziemy nie będziemy. Mamy swój plan – stwierdził Kamiński.

Polityk wyznał, że razem z Wąsikiem muszą jeszcze "przygotować szczegółowy scenariusz naszego następnego posiedzenia". Dodał również, że jest w trakcie konsultacji lekarskich.

– Także parę dni, żeby nabrać sił, takich fizycznych, bo psychicznych, moralnych absolutnie nam nie brakuje – komentował w TV Republika.

W czasie wywiadu Kamiński zwrócił się ponownie do premiera Donalda Tuska i marszałka Szymona Hołowni, którym zamierzają "spojrzeć prosto w oczy na własnych warunkach". Jednocześnie zaznaczył, że są nadal posłami.

– Chcieli nas zgnoić, nie udało im się. Również dzięki tej pięknej postawie ludzi i dzięki decyzjom prezydenta. Jesteśmy na wolności, będziemy walczyć dalej, mamy tutaj już pewien plan przygotowany, będziemy zaskakiwali naszych wrogów – podsumował były szef MSWiA.

"To jak wół stoi w Konstytucji"

Entuzjazmu Kamińskiego nie podziela jednak sędzia Wojciech Hermeliński. Były szef Państwowej Komisji Wyborczej uważa, że pojawienie się ułaskawionych polityków PiS na sali plenarnej Sejmu byłoby sprzeczne z Konstytucją.

W rozmowie z Onetem Hermeliński podkreślił, że mandaty poselskie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wygasły bezpowrotnie 20 grudnia ub.r., w chwili, gdy sąd prawomocnie orzekł wobec nich kary więzienia.

– Przepraszam za te słowa, ale to jak wół stoi w Konstytucji. Art. 99 ust. 3 wprost stanowi, że osoby skazane na kary więzienia za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego nie mogą być wybrane na posłów lub senatorów. Tym bardziej nie mogą takich funkcji po takim skazaniu sprawować – wyjaśnił dziennikarzom sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były szef PKW.

Drugie ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika

We wtorek (23.01) minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał prezydentowi dokumenty ws. skazanych prawomocnie Kamińskiego i Wąsika. Po południu Andrzej Duda wygłosił oświadczenie, w którym oznajmił, że ponownie ułaskawił polityków PiS.

– Akta wróciły dzisiaj z Ministerstwa Sprawiedliwości, wraz z negatywną opinią pana Adama Bodnara. Procedura została dopełniona. Postanowienie w przedmiocie prawa łaski zostało wydane. Panowie są ułaskawieni, potwierdzam to z całą mocą. Apeluję do pana ministra prokuratora generalnego o natychmiastowe procedowanie w tej sprawie dalej, w trybie natychmiastowym odsyłamy dokumenty. Apeluję o natychmiastowe zwolnienie obydwu panów ministrów z zakładu karnego – powiedziała głowa państwa.

Według prezydenta "obaj panowie od 2015 r. byli ułaskawieni". Jak stwierdził, "niestety sądy to zakwestionowały i sytuacja jest taka, że panowie w trybie natychmiastowym, co się nie zdarza w Polsce, trafili do więzienia". Dodał również, że zaskoczyła go "nieprawdopodobna rychliwość organów ścigania".