Poseł KO od lat żywi się przez rurkę. To myśli o "torturach" Kamińskiego
Poseł KO od lat żywi się przez rurkę. To myśli o "torturach" Kamińskiego Fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER
REKLAMA

– Jestem żywiony przez sondę dojelitową, bo choruję na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Bez żywienia dojelitowego za pomocą zgłębnika, czyli sondy, nie mógłbym tutaj być. Wielokrotna resekcja jelit spowodowała to, że wchłanialność jest mniejsza i leczenie żywieniowe umożliwia mi normalne życie – zdradził Adrian Witczak w rozmowie z dziennikarzem WP Patrykiem Michalskim.

Choroba Leśniowskiego-Crohna jest chorobą autoimmunolgiczną. Proces zapalny spowodowany przez tę przypadłość dotyczy ściany przewodu pokarmowego i może obejmować różne jego obszary. Objawia się biegunką, bólami brzucha, anemią, utratą masy ciała i niedożywieniem, a późnym powikłaniem może być nawet rak jelita grubego.

Poseł KO w wywiadzie dla WP odniósł się do niedawnych słów Jarosława Kaczyńskiego, który przymusowe dokarmianie w więzieniu Mariusza Kamińskiego nazwał "torturami". – To pokazuje, że pan poseł Kaczyński obraża pacjentów, którzy są leczeni żywieniowo. To nie służy promowaniu leczenia żywieniowego – stwierdził.

– Uzyskałem informację od wielu pacjentów, którzy poczuli się urażeni, bo dzięki temu żyją i mogą funkcjonować. A polityk, który do niedawna miał wpływ na funkcjonowanie kraju, służby zdrowia, mówi, że są to tortury – dodał Witczak.

Na koniec wywiadu polityk zwrócił się bezpośrednio do szefa Prawa i Sprawiedliwości składając mu pewną ofertę. – Panie pośle, zapraszam, żeby dołączył pan do parlamentarnego zespołu ds. leczenia żywieniowego. Zapraszam na wystawę w Sejmie i do rozmowy z pacjentami, którzy są żywieni przez sondę – zaproponował Adrian Witczak.

"Tortury" Mariusza Kamińskiego

Sprawa dotyczy czwartkowej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który w Sejmie został zapytany przez dziennikarzy o powody nieobecności ułaskawionych polityków.

– Sądzę, że dlatego (nie ma Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Sejmie - red.), że są po prostu w bardzo złym stanie zdrowia na skutek przestępstw, które zostały wobec nich popełnione w trakcie pobytu w więzieniu. (...) Szczególnie jeden z nich czuje się źle, a poza tym zastosowano wobec niego tortury – powiedział.

– Bez żadnego powodu człowiekowi, który ma pewne wady, jeśli chodzi o przegrody nosowe, wprowadzono rurę, co powodowało wielki ból, i wiedząc, że za chwilę wyjdzie z więzienia, została dokonana czynność przymusowego karmienia. To jest tortura i ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś drobnymi karami, ale wieloletnimi karami więzienia – stwierdził Kaczyński.

Na słowa prezesa PiS zareagowała już Okręgowa Rada Lekarska. Organ zapowiedział złożenie trzeciego wniosku do prezydium parlamentu o ukaranie posła za "skandaliczne i niczym nieuzasadnione słowa pomawiające lekarzy".

Czytaj także: