W sieci pojawiło się nagranie z protestu rolników w Koszalinie, na którym karetka na sygnale nie może przejechać przez rondo, bo drogę blokuje jej ciągnik. Do podobnej sytuacji doszło także w Gnieźnie, gdzie jeden pas ruchu był zastawiony pojazdami, a po drugim ambulans w żółwim tempie posuwał się w korku. Nagranie z jednego z incydentów wywołało ogromne oburzenie w sieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rolnicy, którzy od kilku dni protestują w całym kraju, zablokowali wiele dróg krajowych, tras szybkiego ruchu i autostrad. Zatrzymywali też ciężarówki, które chciały przejechać przez granicę z Ukrainą. I chociaż ich postulaty można zrozumieć, o tyle ciężko pojąć zachowania niektórych manifestujących.
Protest rolników i kolejny incydent z karetką. Nagranie wywołało oburzenie
Okazuje się, że do podobnej sytuacji doszło także na ulicy Poznańskiejw Gnieźnie. Na udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak jeden z pasów dwupasmowej drogi jest zastawiony przez pojazdy, a drugim pasem karetka na sygnale powoli jedzie w korku.
"To jest po prostu przestępstwo drogowe. Obowiązuje korytarz życia, karetka na sygnale nie może być zatrzymana nawet przez policję"; "Gdzie są służby? Jak mamy czuć się bezpiecznie?", "Straciłem szacunek do rolników" – czytamy w komentarzach oburzonych internautów.
Okazuje się na szczęście, że wielu rolników wie, czym jest korytarz życia. Na koncie Remiza.pl w serwisie X pojawiło się nagranie, na którym karetka również jedzie na sygnale, ale ma udrożnioną drogę przez ciągniki biorące udział w proteście.
"Strajk rolników. Korytarz ratunkowy? Proszę bardzo" – czytamy w opisie do krótkiego filmiku.
Transparent rolników hitem rosyjskiej propagandy
Przypomnijmy, że we wtorek do skandalu wręcz doszło w Gorzyczkach województwie śląskim, tuż przy granicy z Czechami. "Putin, zrób porządek z Ukrainą i Brukselą, i z naszymi rządzącymi" – tak brzmiało hasło na transparencie, jaki zawisł na jednym z ciągników. Protestujący rolnik na przodzie maszyny wywiesił też flagę Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Jego wyczyn szybko dotarł też do Moskwy. "Polscy rolnicy używali prorosyjskich plakatów w pobliżu granicy z Ukrainą" – brzmi tytuł artykułu na stronie RIA Novosti, rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej.
Dalej czytamy, że "polscy rolnicy protestujący na granicy z Ukrainą wykorzystali nie tylko plakaty przeciwko Kijowowi i Brukseli, ale także prorosyjskie transparenty". "Policja nie ingerowała w protesty i często towarzyszyła kolumnom traktorów" – podała rosyjska agencja, sugerując tym samym, że ze strony polskich służb było przyzwolenie na takie działania manifestantów.
Kiedy sprawa ze wsi Gorzyczki nabrała medialnego rozgłosu, odniósł się do niej Marcin Kierwiński, szef MSWiA. "Skandaliczny transparent, którego zdjęcie obiegło sieć, został od razu usunięty i zabezpieczony przez policję. Policja i prokuratura prowadzą czynności wobec jego autora. Nie będzie zgody na takie przestępcze działania" – poinformował w serwisie X.