Paweł Kukiz tuż przed wejściem na komisję śledczą ws. wyborów kopertowych został zapytany o dawny wpis na temat korumpowania posłów przez Jarosława Kaczyńskiego. Już na samej komisji bardzo mocno oberwało się koalicjantowi prawicy. – Gdybym uważał, że wybory korespondencyjne były zgodne z prawem, to zagłosowałbym za – zeznał.
Reklama.
Reklama.
Paweł Kukiz ws. Jarosława Kaczyńskiego. "Każdy wódz stosuje takie metody"
Tuż przed wejściem na komisję śledczą do spraw wyborów kopertowych Paweł Kukiz został zapytany o swój dawny wpis dotyczący nacisków Prawa i Sprawiedliwości w kwestii organizacji przedsięwzięcia.
"Jarosław Kaczyński uparł się, żeby za wszelką cenę, nawet niezgodnie z prawem, bezpieczeństwem zrobić wybory prezydenckie w maju i wysyła swoje popychadła, by korumpowały, kupowały albo zastraszały posłów" – napisał Kukiz na platformie "X".
Teraz Kukiz tak odnosi się do dawnej publikacji.
– Każdy wódź dużych partii politycznych stosuje takie metody. Czy to Donald Tusk, czy Jarosław Kaczyński. Przekupywanie posłów to wada systemowa. Jeśli ten temat zostanie poruszony, to ja bardzo chętnie go poruszę – powiedział.
Jeszcze wcześniej w rozmowie z naTemat Kukiz powiedział: – Nie przypominam sobie również, by były jakiekolwiek próby ze strony PiS, żeby przekonać mnie osobiście do poparcia przeprowadzenia wyborów w formule korespondencyjnej. Być może w moim kole były takie próby, ale nie pamiętam, by ktokolwiek do mnie dzwonił czy prosił o jakieś odpowiednie zachowanie.
Już za chwilę Dariusz Joński wraz z członkami komisji przesłuchają Pawła Kukiza i Jarosława Sachajkę oraz Tomasza Zdzikota, który pełnił obowiązki prezesa Poczty Polskiej.
Paweł Kukiz zeznaje przed komisją śledczą. "Nie mam niczego do dodania"
O to samo Kukiz został zapytany już podczas przesłuchania. Przytoczono mu szereg publikowanych niegdyś komentarzy na temat prób wpływania na posłów Kukiz'15, by głosowali zgodnie z wolą Kaczyńskiego.
– Propozycję zatrzaśnięcia się w łazience otrzymywałem również od was przy propozycji odebrania immunitetu Sławomira Nitrasa. Proszę wezwać tych posłów, o których pan mówi i ich o to zapytać – powiedział.
Paweł Kukiz potwierdził, że jest autorem wpisu. Nie chciał jednak zdradzić, kto chodził do polityków Kukiz'15 z propozycjami przekupstwa. Wyjaśnił, że wszystko jest w opublikowanym wpisie.
– Tak był mój post. To moje konto. Piękny, literacki post. To był post o ustroju państwa. Od lat próbujemy to zmienić, ale to jest awykonalne. Gdyby w Polsce były JOW-y, nie potrzebowałbym list partyjnych – dodał.
– Nie mam niczego do dodania, ani z niczego się nie wycofuję. Sachajko panu opowie wszystko w szczegółach, bo ja nic nie pamiętam więcej. W tym ustroju partyjnym, żebym ja miał wszystkich zapamiętać. Nie pamiętam po prostu – skomentował.
Paweł Kukiz powiedział, że otrzymywał od obecnej sejmowej większości propozycję stanowisk za poparcie. Jak dodał, w grze było nawet stanowisko marszałka Sejmu.
– Gdybym uważał, że wybory korespondencyjne były zgodne z prawem, to zagłosowałbym za. A zagłosowałem przeciw. A naciski na posłów to norma w tym ustroju. Pan Sikorski i Kluzik wyszli z PiS do PO i zostali ministrami – wytknął.
Kukiz przyznał, że rozmawiał z Jarosławem Gowinem na temat wyborów kopertowych. Następnie podkreślił: – Nigdy nikt mi nie proponował żadnych pieniędzy na Fundację Potrafisz Polsko.
Magdalena Filiks zapytała Pawła Kukiza, czy stosuje w polityce metody gangsterskie. Ten odpowiedział, że nie. Natomiast po kolejnych pytaniach o zastraszanie czy szantażowanie innych polityków, Kukiz zamilkł, po czym odparł, że nie pamięta.