Szymon Hołownia został skonfrontowany z hucznymi zapowiedziami o "wgniataniu Putina w ziemię". Lider Polski 2050 nagle radykalnie zmienił ton. Zamiast kolejnych obietnic ws. pokonania dyktatora, powiedział, co stanie się z jego żoną, jeśli dojdzie do konfliktu zbrojnego z Rosją.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szymon Hołownia tłumaczy się ze słów o wgniataniu Putina
– Putina wgnieciemy w ziemię, prędzej czy później trafi tam, gdzie powinien trafić: za kraty albo na cmentarz. Putin jest wrogiem ludzkości – tak Szymon Hołownia zwrócił się do wyborców podczas partyjnej konwencji w połowie lutego.
Lider Polski 2050 wywołał niemałe emocje wokół odważnej deklaracji. Polityka skrytykował między innymi Leszek Miller. – To bardzo rozczarowujące i jest to świadectwo infantylnej niedojrzałości – powiedział na antenie Radia Zet.
– Jak marszałek jest taki bojowy, to niech wstąpi do Legionu Międzynarodowego na Ukrainie i niech jedzie na front – dodał.
Teraz marszałek Sejmu został skonfrontowany z niedawną wypowiedzią przez dziennikarza lokalnego serwisu Tarnogorski.info. Ten zapytał polityka, czy jeśli dojdzie do konfliktu zbrojnego, to "pójdzie wgniatać w ziemię Putina".
Szymon Hołownia: Moja żona zginie, jeśli będzie konflikt
– Moja żona pojedzie na front. Moja żona zginie, jeśli będzie konflikt zbrojny. Nie życzę sobie tego, nie daj Boże, zanim ja, czy pan zdążymy zrobić cokolwiek – powiedział i dodał: – Ona służy realnie w siłach zbrojnych, a nie wojuje słowem, jak my to w mediach czy w polityce robimy.
– Jeśli nasza ojczyzna zostanie zaatakowana, to wszyscy będziemy ponosić odpowiedzialność za to, żeby ją obronić – ocenił.
Jeszcze wcześniej Hołownia podkreślił, że nikt nie planuje żadnych agresywnych działań wobec Rosji. – Uspokajam pana, nikt nie ma planu najazdu na Rosję, nikt nie ma planu ataku, ale musimy być gotowi bronić się przed agresją rosyjską i wspierać Ukrainę – powiedział.
– Gdy zapytano władcę Rosji, z kim Rosja graniczy, on odpowiadał, że Rosja graniczy z tym, z kim chce. Takiemu rosyjskiemu imperializmowi musimy stawiać tamę. Nie będziemy atakować Rosji, ale musimy zrobić wszystko, żeby Rosja reprezentowana przez reżim Putina, została pokonana w Ukrainie – podsumował.
Żona Szymona Hołowni oficerką Wojska Polskiego
Jak pisaliśmy w naTemat, Urszula Brzezińska-Hołownia jest jedną z nielicznych kobiet pilotujących samoloty MiG-29. Żołnierka jest oficerem Wojska Polskiego i pracuje w Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Jest także absolwentką Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
Para wzięła ślub w 2016 roku, a także doczekała się dwóch córek – Mani i Eli. O doświadczeniu macierzyństwa pilotka chętnie rozmawiała z dziennikarzami Onetu.
– Dorastając, miałam wizję kobiety na 300 proc., ale okazało się, że nie jestem z żelaza i czasami muszę odpuszczać. Kiedy doszłam do wniosku, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, moje życie wróciło do normy – powiedziała.