Lista tytułów, które nie spodobały się Kościołowi, jest długa. W lata 80. niezadowolenie kleru wzbudził sam Martin Scorsese i jego słynne "Ostatnie kuszenie Chrystusa". Film z Willemem Dafoe w roli Jezusa okrzyknięto "moralnie obraźliwym", a twórcy przez wiele lat musieli mierzyć się z "konsekwencjami" swojego dzieła.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dlaczego "Ostatnie kuszenie Chrystusa" Martina Scorsese jest kontrowersyjne?
Martin Scorsese wychował się w rodzinie katolickiej i miał nawet ambicję, by zostać w przyszłości księdzem. Po nieudanych próbach wrócił jednak do swojej dawnej pasji, jaką była kinematografia. Od dawna pragnął zekranizować żywot Jezusa Chrystusa i w latach 70. nadarzyła się ku temu okazja.
W 1972 roku, kiedy ukończył pracę nad "Wagonem towarowym Bertha", odtwórczyni głównej roli, Barbara Hershey ("Czarny łabędź"), wręczyła mu egzemplarz "Ostatniego kuszenia Chrystusa" pióra greckiego powieściopisarza Nikosa Kazantzakisa, który dziewięć razy był nominowany doNagrody Nobla.
Dzieło autora "Grek Zorba" spodobało mu się na tyle, że niemalże natychmiast przekazał je dalej scenarzyście Paulowi Schraderowi i zapowiedział, że zamierza je zaadaptować.
Pierwsze podejście do przeniesienia na duży ekran "Ostatniego kuszenia Chrystusa" nie powiodło się. Władze Paramount były zaniepokojone rosnącym budżetem projektu, a także listami od protestujących organizacji religijnych.
Dopiero w 1986 roku Universal Studios dało zielone światło Scorsese'owi, który planował nakręcić film w zaledwie 58 dni za około 7 mln dolarów. Początkowo w roli Jezusa obsadzono Aidana Quinna ("Wichry namiętności"), a następnie zastąpiono go dopiero co nominowanym do Oscara za "Pluton" Willemem Dafoe.
Reżyser miał wizję, by kreację Pocjusza Piłata powierzyć jakiejś legendzie rocka. Sting miał napięty grafik, więc do projektu zaangażowano ostatecznie Davida Bowiego.
Harveya Keitela ("Wściekłe psy") ubrano w szaty Judasza Iskariota, Barbarę Hershey zatrudniono jako Marię Magdalenę, a nazwiskiem Harry'ego Deana Stantona ("Paryż, Teksas") podpisano w scenariuszu wszystkie kwestie Pawła z Tarsu.
W ubiegłym wieku Martin Scorsese uchodził za jednego z najbardziej uduchowionych twórców kina w Hollywood. Motyw wiary i poświęcenia, winy i odkupienia przewijał się m.in. w "Ulicy nędzy" (1973), "Taksówkarzu" (1976) i "Wściekłym Byku" (1980).
Człowieczeństwo Jezusa
Protestom katolików nie było końca. Zarówno u Kazantzakisa, jak i u Scorsese'a Jezus jest postacią pełną sprzeczności, która ma do wykonania boże zadanie, ale nie jest w stanie pogodzić się z własną duchowością. Przedstawiono go tam jako zwykłego człowieka (grzesznika), którego nie omijają ludzkie pokusy, a także poczucie bycia oszukanym. Czuje głęboki smutek, pożądanie i złość.
– Chcę zbuntować się przeciwko tobie, przeciwko wszystkiemu, przeciwko Bogu, ale się boję. Chcesz wiedzieć, kto jest moją matką i ojcem? Chcesz wiedzieć, kim jest mój Bóg? Strach – takie słowa padają z ust bohatera granego przez Dafoe. Z tego też względu w oczach osób pobożnych "Ostatnie kuszenie Chrystusa" mogło faktycznie przyjąć bluźniercze barwy. Do tego doszła senna wizja Jezusa, w której przedstawiano go uprawiającego seks z Marią Magdaleną.
Ponadto w filmie Judasz Keitela jest człowiekiem kierującym się w codziennym życiu zasadami, który zdradza Jezusa tylko dlatego, że ten mu to nakazał. Judasz u Scorsese poniekąd uosabia sumienie Jezusa - w jednej ze scen krytykuje Mesjasza za wykonanie krzyża dla wrogich Rzymian.
W 1957 roku powieść "Ostatnie kuszenie Chrystusa" doprowadziła do ekskomunikowania Kazantzakisa przez Grecki Kościół Prawosławny. Pisarzowi odmówiono też pochówku w Grecji.
Twórca "Taksówkarza" już na samym początku filmu dał do zrozumienia widzom, że jego dzieło nie jest oparte na Ewangeliach, a na fikcji, i porusza uniwersalny wątek kryzysu wiary. Przed premierą Universal Studios broniło się zaś 1. poprawką do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, która zakazuje ograniczania wolności religii, prasy, słowa i zgromadzeń.
Atak terrorystyczny i groźby śmierci
Bojkot "Ostatniego kuszenia Chrystusa" - oprócz typowej taktyki oblegania przez 600 demonstrantów siedziby Universal Studios - szybko przeobraził się w coś znacznie groźniejszego. W październiku 1988 roku katolicka grupa integralistów podłożyła ogień pod paryskie kino Saint Michel, gdzie odbywał się seans filmu Scorsese. W ataku rannych zostało trzynaście osób.
Martin Scorsese notorycznie otrzymywał pogróżki - grożono mu nawet śmiercią. Krytyk filmowy Roger Ebert napisał w swojej książce poświęconej kultowemu reżyserowi, że filmowiec przez wiele lat musiał chodzić na kinowe wydarzenia i premiery w obstawie ochroniarzy.
Film długo figurował na czarnej liście (tytułów zakazanych) w takich krajach jak Grecja, Meksyk i Argentyna.
Przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego w USA ostro sprzeciwiali się tytułowi prezentującemu Dafoe w koronie cierniowej, nazywając go "moralnie obraźliwym". Departament Komunikacji Biskupów Katolickich w Nowym Jorku uznał, że film jest "nieodpowiedni dla wszystkich grup wiekowych" i że publiczność opuści seans niezwykle oburzona.
"Scorsese dał nam Chrystusa gniewnego, Chrystusa nieudolnego" – stwierdził w oświadczeniu rzecznik wspomnianego departamentu, biskup Anthony G. Bosco ze stanu Pensylwania.
Matka Teresa z Kalkuty zapewniała natomiast, że "Błogosławiona Matka dopilnuje, by ten film został usunięty z powierzchni ziemi". Matka Angelica, założycielka sieci telewizji Eternal Word w stanie Alabama, powiedziała za to, że każdy, kto przyczyni się jakkolwiek do sukcesu "Ostatniego kuszenia Chrystusa", popełni "celowy akt bluźnierstwa". Mówiąc to, miała na myśli nie tylko twórców dzieła, ale również jego potencjalną widownię.
Willem Dafoe twarzą skandalu
Negatywny odbiór "Ostatniego kuszenia Chrystusa" sprawił, że Dafoe miał problem ze znalezieniem pracy. Ba, stracił nawet dwie role, w których go obsadzono. Wytwórnie uważały, że zatrudnienie twarzy tak dużego skandalu może wiązać się z potencjalnym ryzykiem.
Dopiero trzy dekady po premierze "feralnego" filmu Scorsese spotkał się z najwyższym zwierzchnikiem Kościoła katolickiego. Do audiencji upapieża Franciszkaw Watykanie przyczyniła się promocja "Milczenia" - dramatu historycznego / adaptacji powieści Shūsaku Endō Chimmoku o dwóch jezuitach głoszących Słowo Boże w Japonii. Watykański rzecznik opisał wizytę zdobywcy Oscara w 2016 roku mianem "serdecznej". Najwyraźniej topór wojenny został zakopany.