"W świetle posiadanych dowodów...". Prawnik Wieniawy dla naTemat o aferze z wytwórnią Kayax
Kamil Frątczak
02 kwietnia 2024, 19:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 kwietnia 2024, 19:54
Julia Wieniawa opublikowała oficjalne oświadczenie, w którym poinformowała o rozstaniu z wytwórnią Kayax. Skontaktowaliśmy się z adwokatem artystki, by dowiedzieć się, co wpłynęło na podjęcie przez nią takiej decyzji. Mecenas Marcin Marcinkiewicz zdradził pewne szczegóły konfliktu. Czy sprawa trafi na drogę sądową?
Reklama.
Reklama.
W ostatnim czasie nad Julią Wieniawązawisły czarne chmury. Choć artystka nie może narzekać na brak zajęć, to zmuszona była do przymusowego urlopu. Wszystko przez kontuzję, której się nabawiła. Mało tego, teraz 25-latka wydała oficjalne oświadczenie, w którym poinformowała o zakończeniu współpracy z wytwórnią Kayax.
"Kochani, pragnę poinformować, że z dniem dzisiejszym rozwiązałam moją współpracę z wytwórnią Kayax, tj. spółką Kayax Production & Publishing sp. z o.o. Nie będę komentowała skierowanego przeze mnie do KAYAX oświadczenia o rozwiązaniu współpracy, w tej sprawie proszę o kontakt bezpośrednio z moim pełnomocnikiem mecenasem Marcinem Marcinkiewiczem" – czytamy w oświadczeniu.
Rozpoznasz tych celebrytów po jednym kadrze? [QUIZ]
Julia Wieniawa odeszła z wytwórni Kayax. Prawnik artystki zabrał głos
Postanowiliśmy skontaktować się z adwokatem artystki z zapytaniem, co wpłynęło na podjęcie przez Julię Wieniawę takiej decyzji. Mecenas Marcin Marcinkiewicz w odpowiedzi podkreślił, że artystka rozwiązała umowę z wytwórnią Kayax ze skutkiem natychmiastowym.
"Na podstawie danych, które zostały mi udostępnione, mogę wskazać, że umowa łącząca Panią Julię Wieniawę – Narkiewicz z wytwórnią Kayax została rozwiązana w dniu dzisiejszym przez Panią Julię ze skutkiem natychmiastowym z ważnych – zdaniem Pani Julii – powodów, leżących po stronie Kayaxw świetle posiadanych przez Panią Julię dowodów" – stwierdził adwokat.
Na pytanie, czy artystka zamierza skierować sprawę do sądu, mecenas Marcinkiewicz odpowiedział: "Pani Julia Wieniawa – Narkiewicz nie wyklucza dalszych czynności w sprawie Kayax, w tym czynności na drodze sądowej".
Sama artystka w swoim oświadczeniu zapewniła, że niebawem pojawi się kolejny komunikat. "Odnośnie mojej współpracy z Kayax wydane zostanie oddzielne oświadczenie" – podsumowała Wieniawa.
Najpierw Kayah, teraz Wieniawa. Założycielka wytwórni wsparła 25-latkę
Przypomnijmy, że wytwórnia Kayax została założona w 2001 roku przez Kayah i Tomika Grewińskiego, byłego członka grup Ahimsa i Houk. Choć początkowo firma miała wydawać albumy wyłącznie Kayah, to jednak w 2003 roku postanowiono pod jej nazwą sygnować płyty innych, głównie początkujących wykonawców. Celem wytwórni było promowanie przede wszystkim muzyki awangardowej, niszowej.
Choć Kayah przez ponad dwie dekady prowadziła z Grewińskim wspólny interes, to na początku bieżącego roku wydała podobne oświadczenie, co Julia Wieniawa.
"Pragnę poinformować, że z dniem 2 stycznia 2024 r. uległa rozwiązaniu moja współpraca menadżerska z panem Tomaszem Grewińskim, prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą 'Tomasz Grewiński KAYAH'" – napisała w oświadczeniu.
"Jednocześnie wskazuję, że liczę na to, iż pan Tomasz Grewiński doprowadzi do profesjonalnej realizacji koncertów i innych działań, na które pan Tomasz zawarł już umowy oraz wyrażam moją gotowość do realizacji tych koncertów i działań na uzgodnionych zasadach" – podsumowała.
Choć Kayah, podobnie jak Wieniawa, zapewniała, że odnośnie współpracy ze swoim managerem pojawi się oddzielne oświadczenie, nie ujrzało ono jednak światła dziennego. Mimo wszystko zostawiła komentarz pod ostatnim wpisem 25-latki, okazując jej wsparcie. "Powodzenia Julcia! Mądra i odważna decyzja! Trzymam kciuki" – napisała założycielka Kayaxu.