Krzysztof Stanowski obiecał coś specjalnego z okazji miliona subskrybentów Kanału Zero. Pozytywnie zaskoczył, bo okazuje się, że chodziło o pomoc charytatywną. W specjalnym odcinku na żywo dziennikarz zbierał pieniądze dla chorej, niespełna dwuletniej córeczki polskiego sportowca Bartłomieja Marszałka, zawodnika wodnej Formuły 1. Rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania i nawet Stanowski się wzruszył.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Jest, proszę. Milion subów w Kanale Zero. Dziękuję wszystkim, którzy te suby zostawili. Jest to dość szybki milion, ponieważ wystartowaliśmy 1 lutego, jest 24 marca, a więc niecałe dwa miesiące zajęło nam dojście do tego miliona. Oczywiście niecałe dwa miesiące nadawania, bo te suby zbierały się już wcześniej – powiedział dziennikarz. Po chwili dodał, że ma nadzieję, iż to nie jest ostatni milion. – Mimo tych wszystkich ataków na nas – dodał Stanowski.
Krzysztof Stanowski postanowił uczcić tę szczególną okazję. Zapowiedział specjalny program, który miał przejść "do historii polskiego YouTube'a". "Jakie niespodzianki przygotował dla Was Krzysztof Stanowski? Kogo zaprosił do studia z okazji miliona subów? Dziś nic nie zdradzimy, ale czekajcie na piątek – będzie się działo!" – czytaliśmy na profilu Kanału Zero na X o specjalnym odcinku na żywo.
Akcja na Kanale Zero. Stanowski zebrał milion zł dla chorej córki Marszałka
W piątek gościem Stanowskiego w studiu był Bartłomiej Marszałek, motorowodniak, jedyny Polak w wodnej Formule 1 i syn Waldemara Marszałka, uznanego sportowca. Córka Marszałka, niespełna dwuletnia Malwinka, choruje na zespół Retta.
"Zespół Retta sprawia, że dziewczynki stają się 'żywymi lalkami' Niektórzy zwą je 'milczące anioły'. Nie cierpię tych określeń, boli mnie serce, gdy je słyszę, ale one opisują obrazowo, co dzieje się z dziećmi, które nie zdążyły otrzymać leczenia... Ale to, że nie chodzą i nie mówią, nie nawiązują kontaktu, to tylko mniejsze z problemów. Do tego dochodzi bardzo osłabiony układ immunologiczny. Problemy z oddychaniem, ze wszystkimi organami po kolei, dochodzi niszcząca padaczka, stan zapalny mózgu…" – czytamy na stronie zbiórki dla Malwiny Marszałek na siepomaga.pl.
Leczenie jest bardzo kosztowne. Dziewczynce jest podawany bardzo drogi lek importowany z USA. "Jedna buteleczka, która wystarcza zaledwie na tydzień, kosztuje 10 300 dolarów. Roczne koszty leczenia to 2 200 000 zł" – pisał Marszałek. Rodzina czeka też na rewolucyjną terapię genową w Stanach Zjednoczonych, której koszt to około trzy miliony dolarów.
Łącznie na leczenie małej Malwiny zbierane jest prawie 7,5 miliona złotych. Pomóc postanowił Krzysztof Stanowski i podczas piątkowego odcinka zbierane były na żywo pieniądze dla córki Bartłomieja Marszałka. "Z okazji miliona subów zbieramy milion złotych dla Malwinki" – brzmi opis w skarbonce na siepomaga.pl.
– Uwierzcie mi, gdybym naprawdę mógł, to bym wyjął i kupił to sam, bardzo trudne dla mnie jest mówienie o tym, a tym bardziej proszenie o pomoc, ale jako prawdziwy mężczyzna muszę to brać na siebie i dla niej zrobię wszystko – mówił sportowiec ORLEN Team.
– Ja też się bardzo wzruszyłem, bo zastanawiałem się, czy to moje "oszustwo" i ściąganie was przed ekrany ma sens, jak to będzie odebrane i czy mi to w ogóle wybaczycie, bo nastawialiście się na szampańską imprezę. Ja obiecałem, że tę imprezę zrobimy, jak zbierzemy milion złotych i nie sądziłem, że będę się musiał z tego wywiązać tak szybko – mówił Stanowski.
Obecnie w skarbonce Zero jest ponad 1,6 mln zł, a na zbiórce dziewczynki – ponad 2,4 mln zł. Potrzebne jest jeszcze niecałe pięć milionów zł, a pomóc można tutaj.
Przez ostatnie miesiące leczenia wydaliśmy już prawie wszystkie nasze życiowe oszczędności. Co miesiąc muszę latać do USA po kolejną dawkę leku, bo ściągnięcie go importem docelowym wyszłoby znacznie drożej… Nie żałujemy żadnej złotówki, ale przeraża nas fakt, że tych powoli zaczyna brakować, a przed Malwinką przynajmniej jeszcze 2,5 roku leczenia – do czasu wprowadzenia możliwości podania terapii genowej, która będzie dostępna prawdopodobnie dla dzieci od 4. roku życia.