Egipt to od lat uwielbiany kierunek wyjazdowy. Wakacje uwielbiają spędzać tam również Polacy, a turystyka jest jednym z najważniejszych segmentów tamtejszej gospodarki. Ewentualne zamknięcie przestrzeni powietrznej oznaczałoby katastrofę ekonomiczną. Wiadomo już, czy do tego dojdzie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Konflikt na Bliskim Wschodzie to poważny problem dla całego regionu. Po tym, jak Iran wystrzelił drony kamikadze, swoją przestrzeń powietrzną zamknął nie tylko Izrael, ale również pobliskie Jordania oraz Irak. Co na to Egipt? Władze uspokajają.
Wakacje w Egipcie zależne od sytuacji na linii Iran-Izrael
Egipt jest jednym z krajów, który "obrywa rykoszetem" podczas każdego nasilenia konfliktu na linii Izrael-Hamas-Iran. Wystarczy wspomnieć o tym, co działo się jesienią. W październiku rakieta spadła w Tabie, jednym z popularnych kurortów położonych 200 km od Strefy Gazy.
Reakcja biur podróży w Polsce była wówczas natychmiastowa. Operatorzy zrezygnowali z wysyłania tam turystów. Konsekwencją trwających walk, a także pogłębiającego się kryzysu ekonomicznego w kraju były rekordowo niskie ceny wyjazdów. Tygodniowe all inclusive można było zarezerwować za mniej niż 1000 zł. Lawinowo spadały również ceny wyjazdów wakacyjnych.
Turyści mogą spać spokojnie. All inclusive w Egipcie się odbędzie
Wszyscy ci, którzy zaplanowali urlop w kraju faraonów, mogą spać spokojnie. Ich all inclusive powinno się odbyć. Nic nie wskazuje na to, żeby Egipt miał zamknąć swoją przestrzeń powietrzną, a więc samoloty czarterowe będą mogły latać do najpopularniejszych kurortów.
"Wszystkie regularne loty w kraju odbywają się zgodnie z planem, z wyjątkiem lotów do miejsc docelowych, w których obowiązują ograniczenia w przestrzeni powietrznej" – poinformowało Centrum Medialne Rady Ministrów i Ministerstwo Lotnictwa Cywilnego. Narodowe linie lotnicze Egiptu nie będą latały jedynie do Jordanii, Iraku i Libanu. Wszystkie pozostałe połączenia, w tym czarterowe, będą odbywały się bez żadnych zakłóceń.
Polskie MSZ niezmiennie ostrzega podróżnych przed lotami do Egiptu
Przed podróżami w niektóre części Egiptu od dawna ostrzega polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W oficjalnym komunikacie czytamy, że resort odradza wszelkie wyjazdy do gubernatorstwa Synaju Północnego. Na liście miejsc niezalecanych znalazły się również "obszary znajdujące się przy granicy z Libią i Sudanem, w tym do tzw. trójkąta Halaib (południowo-wschodniego rejonu przy granicy z Sudanem)".
"MSZ odradza podróże, które nie są konieczne do Doliny Nilu pomiędzy Asuanem i granicą z Sudanem (z wyjątkiem Abu Simbel). Na pozostałym terytorium Egiptu zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności" – czytamy w komunikacie dostępnym na stronie MSZ.