Tusk chce Żelaznej Kopuły nad polskim niebem. "Nie przeszkadza mi, że inicjatorami były Niemcy".
Tusk chce Żelaznej Kopuły nad polskim niebem. "Nie przeszkadza mi, że inicjatorami były Niemcy". Fot. Filip Naumienko/REPORTER

– Polska powinna być częścią wielu systemów, z których mogłaby powstać żelazna kopuła nad polskim niebem – powiedział premier Donald Tusk. – Będziemy współpracować w ramach inicjatywy European Sky Shield. Nie przeszkadza mi, że inicjatorami tego systemu były Niemcy – dodał na konferencji po posiedzeniu rządu.

REKLAMA

Po ostatnim irańskim ataku rakietowym na Izrael, w Europie nasiliła się dyskusja o potrzebie budowania własnego systemu bezpieczeństwa na wzór izraelskiej Żelaznej Kopuły.

– Tego napięcia i tak jest wystarczająco dużo. Trwa cały czas bezwzględna wojna w Ukrainie, więc Polska ma powody, by być wrażliwa na wszelkie sygnały o wzroście napięcia. Dzisiaj na posiedzeniu rządu rozmawialiśmy z generałami, szefami Wojska Polskiego i szefem BBN – stwierdził na wtorkowej konferencji Donald Tusk.

Tusk chce Żelaznej Kopuły nad polskim niebem

Jak podkreślił szef rządu, "bezpieczeństwo powinno być najważniejsze". – Akcja irańska przeciwko Izraelowi była bardzo podobna do ostatniej masywnej akcji, jaką Rosja przeprowadziła przeciwko Ukrainie. Według naszych analiz wojskowych tak mogłaby wyglądać kolejna faza agresji Rosji – wskazał.

Sonda

Czy europejska Żelazna Kopuła powinna chronić także Polskę?

164 odpowiedzi

– W przypadku Izraela jest jedna różnica. Około 99 proc. obiektów zostało strąconych, ten system działa. Ukraina była w stanie zestrzelić 30 proc. obiektów. (...) Wynika z tego wniosek, że żeby zbudować bezpieczeństwo, trzeba kontrolować niebo nad swoim terytorium – komentował lider KO.

– Musimy być świadomi, że dzisiaj Polska jest w trudniejszej sytuacji, niż mogłaby być, gdyby nie decyzje pana Antoniego Macierewicza. Za naszych rządów zapadła decyzja o zakupie patriotów. Zamiast ośmiu baterii, podpisano umowę na dwie baterie. To samo było z przetargiem na uzbrojone drony. Antoni Macierewicz unieważnił to postępowanie – dodał.

Premier jest zdania, że "większość zakupów to skutek nieprzemyślanej strategii, bo tę zniszczył Antoni Macierewicz". – Naszym zadaniem dzisiaj jest wykorzystanie każdej instalacji na rzecz uzbrojenia polskiego nieba, żeby Polska była tak bezpieczna, jak Izrael – to nie jest możliwe w krótkim terminie – dodał polityk.

Polska powinna być częścią wielu systemów, z których mogłaby powstać żelazna kopuła nad polskim niebem – oznajmił Tusk.

Będziemy współpracować w ramach inicjatywy European Sky Shield. Nie przeszkadza mi, że inicjatorami tego systemu były Niemcy. Są tam też komponenty izraelskie. Będziemy współpracować z Brytyjczykami, rozwijać system Pilica-Narew-Wisła i pracować nad własnymi rozwiązaniami. Kluczowa pozostanie oczywiście współpraca z USA – wymieniał.

Prezydent ma obawy... bo "to niemiecki projekt"

Jak opisywał na łamach naTemat.pl Jakub Noch, po wybuchu wojny w Ukrainie kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdecydował się na zdobycie dla swojego państwa odpowiednika izraelskiej Żelaznej Kopuły. Negocjacje w tej sprawie sfinalizowano w listopadzie ubiegłego roku – Bundeswehra zawarła z Israel Aerospace Industries i Boeingiem umowę wartą 3,6 mld euro.

Pierwsze elementy budowy skalibrowanego na europejskie potrzeby systemu ruszą za kilkanaście miesięcy, a pełną gotowość uzyska on w 2030 roku. Od samego początku Niemcy proponowali, że nowoczesną ochroną mogą wspomóc sojuszników. – Możemy rozciągnąć "Eiserne Kuppel" na sąsiednie kraje. W ten sposób odegralibyśmy kluczową rolę w bezpieczeństwie Europy – deklarował Andreas Schwarz z rządzącej SPD.

Zaproszenie to było skierowane również do państw wschodniej flanki NATO, w tym Polski. Wszędzie tam zadziała bowiem radarowa część systemu zbudowana w RFN, więc dołączające państwa musiałyby jedynie zakupić własne zestawy rakietowe.

Rzecz w tym, że za rządów PiS propozycja ta nie została przyjęta z entuzjazmem przez uprzedzenia względem zachodnich sąsiadów. O tym problemie trapiącym ekipę z Nowogrodzkiej niestety ponownie przypomniał prezydent Andrzej Duda.

– Projekt kopuły nad Europą to jest biznesowy projekt niemiecki, który pojawił się w przestrzeni dwa lata temu, więc jest relatywnie nowy w stosunku do tego, co my zaczęliśmy budować, jest czymś zupełnie odmiennym – stwierdził prezydent, gdy podczas wtorkowego spotkania z mediami zapytano go o europejską Żelazną Kopułę.

– Ja sobie nie wyobrażam, żebyśmy mieli porzucić ten projekt, który od lat budujemy – oparty o system Wisła, rakiety Patriot, które są w tej chwili w trakcie dostaw do Polski, o system Pilica, który jest właściwie gotowy – i nagle wejść do nowego systemu – dodał oburzonym tonem.

Donald Tusk: "to jest właściwe"

"Problem, który głowa państwa zdaje się bagatelizować, polega jednak na tym, że choć system Patriot jest znakomitym – jak mawiają wojskowi – "kręgosłupem obrony powietrznej" (European Sky Shield Initiative zakłada zresztą takie jego wykorzystanie obok izraelskiego Arrow-3 i niemieckiego IRIS-T), to zmieniające się czasy wymagają również nowych rozwiązań" – ocenił w naTemat.pl Jakub Noch.

Do wypowiedzianych publicznie prezydenckich wątpliwości w sprawie European Sky Shield odniósł się Donald Tusk. Według premiera zbrojenia zawsze są dla kogoś biznesem, czy to dla Niemiec, USA, czy innych krajów.

– Proszę zadać pytanie prezydentowi, czy jest dobrze poinformowany w tych sprawach. Ja zapytałem generałów i szefa BBN, jak oceniają moją wstępną decyzję o przystąpieniu do tego programu. Pan minister Jacek Siewiera i obaj panowie generałowie potwierdzili jednoznacznie, że jeżeli jest to część naszego systemu, to jest to właściwe – podsumował szef rządu.