Tusk odpowiada Dudzie ws. Żelaznej Kopuły. "Nie przeszkadza mi, że inicjatorami były Niemcy"
Nina Nowakowska
16 kwietnia 2024, 16:31·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 kwietnia 2024, 16:31
– Polska powinna być częścią wielu systemów, z których mogłaby powstać żelazna kopuła nad polskim niebem – powiedział premier Donald Tusk. – Będziemy współpracować w ramach inicjatywy European Sky Shield. Nie przeszkadza mi, że inicjatorami tego systemu były Niemcy – dodał na konferencji po posiedzeniu rządu.
– Tego napięcia i tak jest wystarczająco dużo. Trwa cały czas bezwzględna wojna w Ukrainie, więc Polska ma powody, by być wrażliwa na wszelkie sygnały o wzroście napięcia. Dzisiaj na posiedzeniu rządu rozmawialiśmy z generałami, szefami Wojska Polskiego i szefem BBN – stwierdził na wtorkowej konferencji Donald Tusk.
Tusk chce Żelaznej Kopuły nad polskim niebem
Jak podkreślił szef rządu, "bezpieczeństwo powinno być najważniejsze". – Akcja irańska przeciwko Izraelowi była bardzo podobna do ostatniej masywnej akcji, jaką Rosja przeprowadziła przeciwko Ukrainie. Według naszych analiz wojskowych tak mogłaby wyglądać kolejna faza agresji Rosji – wskazał.
– W przypadku Izraela jest jedna różnica. Około 99 proc. obiektów zostało strąconych, ten system działa. Ukraina była w stanie zestrzelić 30 proc. obiektów. (...) Wynika z tego wniosek, że żeby zbudować bezpieczeństwo, trzeba kontrolować niebo nad swoim terytorium – komentował lider KO.
– Musimy być świadomi, że dzisiaj Polska jest w trudniejszej sytuacji, niż mogłaby być, gdyby nie decyzje panaAntoniego Macierewicza. Za naszych rządów zapadła decyzja o zakupie patriotów. Zamiast ośmiu baterii, podpisano umowę na dwie baterie. To samo było z przetargiem na uzbrojone drony. Antoni Macierewicz unieważnił to postępowanie – dodał.
Premier jest zdania, że "większość zakupów to skutek nieprzemyślanej strategii, bo tę zniszczył Antoni Macierewicz". – Naszym zadaniem dzisiaj jest wykorzystanie każdej instalacji na rzecz uzbrojenia polskiego nieba, żeby Polska była tak bezpieczna, jak Izrael – to nie jest możliwe w krótkim terminie – dodał polityk.
– Polska powinna być częścią wielu systemów, z których mogłaby powstać żelazna kopuła nad polskim niebem – oznajmił Tusk.
– Będziemy współpracować w ramach inicjatywy European Sky Shield. Nie przeszkadza mi, że inicjatorami tego systemu były Niemcy. Są tam też komponenty izraelskie. Będziemy współpracować z Brytyjczykami, rozwijać system Pilica-Narew-Wisła i pracować nad własnymi rozwiązaniami. Kluczowa pozostanie oczywiście współpraca z USA – wymieniał.
Pierwsze elementy budowy skalibrowanego na europejskie potrzeby systemuruszą za kilkanaście miesięcy, a pełną gotowość uzyska on w 2030 roku. Od samego początku Niemcy proponowali, że nowoczesną ochroną mogą wspomóc sojuszników. – Możemy rozciągnąć "Eiserne Kuppel" na sąsiednie kraje. W ten sposób odegralibyśmy kluczową rolę w bezpieczeństwie Europy – deklarował Andreas Schwarz z rządzącej SPD.
Zaproszenie to było skierowane również do państw wschodniej flanki NATO, w tym Polski. Wszędzie tam zadziała bowiem radarowa część systemu zbudowana w RFN, więc dołączające państwa musiałyby jedynie zakupić własne zestawy rakietowe.
Rzecz w tym, że za rządów PiS propozycja ta nie została przyjęta z entuzjazmem przez uprzedzenia względem zachodnich sąsiadów. O tym problemie trapiącym ekipę z Nowogrodzkiej niestety ponownie przypomniał prezydent Andrzej Duda.
– Projekt kopuły nad Europą to jest biznesowy projekt niemiecki, który pojawił się w przestrzeni dwa lata temu, więc jest relatywnie nowy w stosunku do tego, co my zaczęliśmy budować, jest czymś zupełnie odmiennym – stwierdził prezydent, gdy podczas wtorkowego spotkania z mediami zapytano go o europejską Żelazną Kopułę.
– Ja sobie nie wyobrażam, żebyśmy mieli porzucić ten projekt, który od lat budujemy – oparty o system Wisła, rakiety Patriot, które są w tej chwili w trakcie dostaw do Polski, o system Pilica, który jest właściwie gotowy – i nagle wejść do nowego systemu – dodał oburzonym tonem.
Donald Tusk: "to jest właściwe"
"Problem, który głowa państwa zdaje się bagatelizować, polega jednak na tym, że choć system Patriot jest znakomitym – jak mawiają wojskowi – "kręgosłupem obrony powietrznej" (European Sky Shield Initiative zakłada zresztą takie jego wykorzystanie obok izraelskiego Arrow-3 i niemieckiego IRIS-T), to zmieniające się czasy wymagają również nowych rozwiązań" – ocenił w naTemat.pl Jakub Noch.
Do wypowiedzianych publicznie prezydenckich wątpliwości w sprawie European Sky Shield odniósł się Donald Tusk. Według premiera zbrojenia zawsze są dla kogoś biznesem, czy to dla Niemiec, USA, czy innych krajów.
– Proszę zadać pytanie prezydentowi, czy jest dobrze poinformowany w tych sprawach. Ja zapytałem generałów i szefa BBN, jak oceniają moją wstępną decyzję o przystąpieniu do tego programu. Pan minister Jacek Siewiera i obaj panowie generałowie potwierdzili jednoznacznie, że jeżeli jest to część naszego systemu, to jest to właściwe – podsumował szef rządu.