Po ataku Rosji wobec Ukrainy w 2022 roku diametralnie zmieniła się polityka Niemiec wobec tego kraju. Na ulgowe traktowanie nie mogę również liczyć nawet zwykli Rosjanie, którzy chcą przyjechać do RFN – Berlin wydaje wizy tylko niektórym z nich.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak podało Deutsche Welle, w 2023 roku Niemcy rozpatrzyły ponad 1,9 mln wniosków o wydanie wizy Schengen albo wizy krajowej. Szczególna ciekawie wypadają wśród nich wizy dla Rosjan – okazuje się, że po ataku na Ukrainę Rosjanie nie mają co liczyć na ulgowe traktowanie.
Coraz mniej niemieckich wiz dla Rosjan
I tak w minionym roku RFN wydało Rosjanom jedynie 15 221 wiz. Dla porównania cztery lata wcześniej było ich ponad 325 tys. Jest jeszcze coś – po inwazji Rosji na Ukrainę Niemcy zamknęły trzy swoje konsulaty generalne – w Kaliningradzie, Jekaterynburgu oraz Nowosybirsku. W pozostałych z kolei zmniejszono liczbę pracowników.
Wspomniane już Deutsche Welle pisało nie tak dawno, że szacuje się, że w Niemczech mieszka około 6 milionów osób rosyjskojęzycznych. Większość z nich to obywatele niemieccy: etniczni Niemcy, którzy przybyli z byłego Związku Radzieckiego – głównie z Rosji, Ukrainy i Kazachstanu.
"Są potomkami osadników z niemieckojęzycznej Europy Środkowej, którzy od drugiej połowy XVIII wieku przenosili się w różne rejony Cesarstwa Rosyjskiego. Przesiedlenia do Niemiec Zachodnich rozpoczęły się w latach pięćdziesiątych XX wieku, ale dwa miliony z nich przybyło do Niemiec w latach dziewięćdziesiątych" – można dowiedzieć się z tego artykułu.
W RFN mieszka około sześć milionów osób, które są rosyjskojęzyczne
DW podkreśliło jednocześnie, że te osoby mają tendencję do wyznawania konserwatywnych wartości rodzinnych. Jak przypomniano, w ostatnich latach "rosyjscy Niemcy" przyciągnęli uwagę mediów, gdy okazało się, że duża ich część popiera skrajnie prawicowych nacjonalistycznych populistów z partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Dodajmy przy okazji, iż ostatnio napływają niepojące informacje ws. rosyjskich szpiegów zza Odry. W minioną środę nad ranem w Bayreuth w Bawarii doszło do aresztowania dwóch rosyjskich szpiegów.
Jak przekazał prokurator generalny Jens Rommel, są oni podejrzani o prowadzenie działań rozpoznawczych w amerykańskich bazach. To jednak nie wszystko. Zatrzymani mieli planować ataki na wojskowe szlaki transportowe.
Tuż po aresztowaniach minister sprawiedliwości Marco Buschmann zaalarmował o zdarzeniu opinię publiczną. – Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby strategia terrorystyczna Putina nie miała u nas szans – zapewnił.
Głos zabrała także ministra spraw wewnętrznych Nancy Faeser. Polityczka wyjaśniła, jaki był motyw rosyjskich szpiegów. – Nasze władze bezpieczeństwa zapobiegły możliwym atakom, których celem i podważeniem naszej pomocy wojskowej dla Ukrainy – przekazała, cytowana przez "Bild". – Będziemy nadal zapewniać Ukrainie masowe wsparcie i tego nie zmienimy. Nie dajmy się zastraszyć – podsumowała.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.