Polacy nie znają umiaru. Zwłaszcza w majówkę planują wydać gigantyczne pieniądze na zakup... alkoholu. Miażdżąca większość kupi piwo, a pozostała część wódkę – najnowszy sondaż pokazał, że dla wielu osób wypoczynek bez procentów po prostu nie istnieje. Co po niektórzy, jak co roku, postanowią również prowadzić samochód "pod wpływem".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Majówka to specyficzny okres, kiedy część Polaków może złapać kilka dni oddechu, relaksu i spokoju od codziennych obowiązków. Dla zdecydowanej większości jednak to moment na kupienie gigantycznych ilości alkoholu.
Alkohol w majówkę popłynie strumieniami. "Dane są zatrważające"
– W naszej kulturze alkohol jest nieodzowną częścią spotkań przy grillu. Jednak przyznam szczerze, że wyniki badania mocno mnie niepokoją – reaguje Robert Biegaj, współautor badania z Grupy Offerista.
10,1 proc. badanych uznało, że na alkohol będzie stanowił od 50 do 60 proc. wydatków na grilla. 7,6 proc. Polaków wyda więcej niż 20 proc. środków, a 5,9 proc. osób stwierdziło, że procenty będą stanowić... ponad 70 proc. wydatków. Kolejne 4,8 proc. badanych uznało, że wyda od 60 do 70 proc. środków.
– Wydaje się, że na tego typu spotkaniach w dużej części to alkohol będzie numerem jeden, a nie żywność. Oprócz niej trzeba przecież jeszcze kupić sztućce, tacki, węgiel itd. A tego typu akcesoria w tym roku mocno zdrożały – zauważa Biegaj.
W czasie majówki Polacy zdecydowanie stawiają na piwo i wódkę. Pierwsze z nich zakupy aż 73 proc. konsumentów, a drugie ponad 21 proc. Tylko 5 proc. postawi na wino lub cydr. Stąd zaraz znów zaobserwujemy w sklepach przedziwne promocje takie jak 12 piw plus 12 piw gratis.
Tylko 4,2 proc. badanych stwierdziło, że przy kupowaniu rzeczy na grilla nie wyda żadnych pieniędzy na alkohol.
Quiz: 50 pytań o wszystko
– Dane te są zatrważające, ale chyba mało kto spodziewałby się, że będą inne. Polacy zwyczajnie traktują grilla jako pretekst do picia alkoholu. I to wyraźnie widać po tym badaniu. Swoją cegiełkę dołożą do tego też sklepy, które ostro ruszą z promocjami na napoje procentowe, szczególnie na piwo – komentuje Biegaj.