Andrzej Duda musiał wysłuchać, jak Radosław Sikorski punktował politykę PiS w Sejmie. Prezydent nie wytrzymał i zwołał konferencję prasową, podczas której odwinął się szefowi polskiej dyplomacji. – W moim przekonaniu to absolutnie bezpodstawny atak (...). To czysta propaganda, manipulacja. Z zażenowaniem przyjąłem tę część wystąpienia – odpowiedział.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Radosław Sikorski przejechał się po PiS na oczach Andrzeja Dudy
Jak pisaliśmy w naTemat, Radosław Sikorski wygłosił wystąpienie w Sejmie o planach polskiej dyplomacji na 2024 rok. W trakcie ostro wypunktował błędy Prawa i Sprawiedliwościw prowadzonej polityce zagranicznej.
– Musimy stanąć w prawdzie. Poprzednie osiem lat polityki zagranicznej to seria chybionych założeń ideowych, złych pomysłów, błędnych decyzji, zaniechań – powiedział.
– Upór poprzedniego rządu wynikał z tego, że prowadził politykę zagraniczną w wyimaginowanej przestrzeni urojeń, utrwalanej przez nachalną propagandę. Dla naszych poprzedników Unia jest wyimaginowaną wspólnotą, bezduszną Brukselą – ocenił.
Minister uderzył nawet w Mateusza Morawieckiego, który razem z większością posłów PiS, nie stawili się na sali. – Panie marszałku, proszę o usprawiedliwienie nieobecności posła Mateusza Morawieckiego. On ma dzisiaj coś ważniejszego do roboty – jest w drodze do Budapesztu na kolejny sabat proputinowskich nacjonalistów – skrytykował.
Radosław Sikorski gromił PiS w Sejmie. Andrzej Duda się odwinął
Andrzej Duda nie wytrzymał po wystąpieniu Sikorskiego i zorganizował konferencję w Sejmie, w której krytykował szefa polskiej dyplomacji. Jak stwierdził, exposé polityka było "żenujące" i "rozczarowujące".
– Muszę powiedzieć, że ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem przyjąłem początek wystąpienia ministra Sikorskiego, który po powiedzeniu, że zasadnicze cele w polityce są realizowane wspólnie, nastąpił atak na politykę poprzedniego rządu – zaczął.
– W moim przekonaniu to absolutnie bezpodstawny atak, w którym było dużo kłamstw, manipulacji. To dzieli Polaków i tworzy niepotrzebny konflikt. Słowa ministra wzbudziły u mnie zwykły niesmak – dodał.
Prezydent zapewnił, że stabilna pozycja Polski wynika nie z 5 miesięcy rządów Donalda Tuska, a z 8 lat rządów Mateusza Morawieckiego, a wcześniej Beaty Szydło.
Quiz: Najlepszy wynik zrobią pewnie eurosceptycy. Sprawdź, co naprawdę wiesz o UE
– To czysta propaganda, manipulacja. Z zażenowaniem przyjąłem tę część wystąpienia. Ona nijak się miała do tego jak mówił później, że pozycja Polski jest silna, że jesteśmy stabilnym i pewnym krajem, do którego przyjeżdżają inwestorzy – stwierdził.
– Mamy do czynienia z nieprawdopodobną hipokryzją elit, które tą Europą rządzą. Mówię między innymi o przewodniczącej Komisji Europejskiej i przewodniczących Parlamentu Europejskiego – ocenił.