Zjednoczona Prawica? Już chyba tylko z nazwy... Najbliższy współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy w bezpardonowy sposób postanowił właśnie skrytykować zachowanie Beaty Szydło. Marcin Mastalerek nie wytrzymał na widok tego, komu europosłanka PiS udzieliła poparcia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Szanowni Państwo, gdybym była mieszkanką Mazowsza, 9 czerwca w wyborach do Parlamentu Europejskiego zagłosowałabym na Jacka Kurskiego – słyszymy od Beaty Szydło w klipie, który zachwalany przez nią kandydat opublikował w mediach społecznościowych. – Dziękuję Beato, dziękuję Pani Premier! – odpowiada jej podekscytowany Kurski.
Ta scenka wywołała oburzenie wśród wielu osób. Za udzielenie wsparcia człowiekowi, który na długie lata polskie media publiczne zamienił w machinę propagandową, europosłankę Prawa i Sprawiedliwości krytykują nie tylko wyborcy obozu demokratycznego, ale i cześć elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.
Do grona krytyków publicznie dołączył także szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek. Nagranie z Beatą Szydło i Jackiem Kurskim podsumował on tylko jednym, ale mocnym słowem.
"Obrzydliwe" – stwierdził Mastalerek. Do swojego wpisu najbliższy współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy dodał wymowną emotikonkę oznaczającą mdłości.
Szydło i Kurski od dawna na celowniku "wiceprezydenta"
Między Mastalerkiem a Kurskim "iskrzy" zaś już od 2015 roku, kiedy wybuchł spór o zaostrzenie kampanii prezydenckiej.
– Jacek Kurski szkodził i szkodzi temu obozowi. Jeśli zostanie wystawiony, będzie to ze szkodą na przyszłość – tak wpływowy człowiek Dudy ostrzegał swoje środowisko polityczne jeszcze zanim zdecydowano, że były prezes TVP trafi na europarlamentarne listy.