Miał się zmierzyć z Lewandowskim, na Euro nie pojedzie. Wielki pech Holendrów
Marek Deryło
11 czerwca 2024, 10:43·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 czerwca 2024, 10:43
Frenkie de Jong, znakomity środkowy pomocnik, nie zdąży wyleczyć kontuzji przed Euro 2024. W niedzielę Holendrzy w meczu z Polską w fazie grupowej Euro będą musieli radzić sobie bez niego.
Reklama.
Reklama.
De Jong – kolega Roberta Lewandowskiego z Barcelony (również żony piłkarzy podobno złapały ze sobą świetny kontakt) – kontuzji stawu skokowego doznał w kwietniu. Jego drużyna grała wtedy z Realem Madryt.
Liczył na to, że zdąży na Euro, taką nadzieję mieli też trenerzy reprezentacji Holandii – umieścili piłkarza w grupie tych, których zabiorą do Niemiec. Okazało się jednak, że nic z tego.
Frenkie de Jong przekazuje złe wieści
27-letni piłkarz poinformował, że przegrał walkę z czasem. Wyraził wielkie rozczarowanie, zapewnił, że wraz z lekarzami robili wszystko, by zdążyć. "Ale moja kostka potrzebuje niestety więcej czasu" – napisał.
Frenkie de Jong i wielka kasa Barcelony
To jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy ostatnich lat. W 2019 r. Barcelona zapłaciła za niego Ajaxowi aż 75 milionów euro. Był to wtedy rekordowy transfer w historii ligi holenderskiej.
Szybko stał się jednym z najważniejszych piłkarzy Barcelony, zdarzało się, że słyszał porównania do wielkiego Andresa Iniesty. W sezonie 2022/23 razem z Lewandowskim zdobyli mistrzostwo kraju, wyprzedzając Real Madryt o 10 punktów.
Z Lewandowskim miał się znów spotkać na boisku w niedzielę, podczas meczu Polska – Holandia. Dla obu ekip będzie to inauguracja Euro, ich pierwszy mecz w grupie D, w której są jeszcze Francja i Austria.
Nie ma de Jonga, ale wciąż jest moc
Jak strata de Jonga wpłynie na siłę Holandii? Wpłynie na pewno, to zbyt cenny piłkarz. Ale bez niego nasi rywale też są bardzo mocni. Wczoraj Holandia pokonała Islandię 4:0 (a Islandia chwilę wcześniej wygrała z Anglią...), a w ubiegły czwartek Holendrzy wygrali z Kanadyjczykami 4:0. Czyli są w formie.
Ale Polacy też. W piątek przegrała z nami Ukraina (1:3), w poniedziałek ekipa Probierza pokonała Turcję 2:1.
Polska – Holandia. Ich kłopoty, nasze kłopoty
A więc Polacy też wygrywają sparingi przed Euro, jak Holendrzy, ale też mają podobne do nich problemy. Nie stracili może nikogo tak ważnego jak de Jong, ale...
Na Euro nie pojedzie Arkadiusz Milik, kontuzjowany w meczu z Ukrainą. A to nie wszystko – w starciu z Turcją niepokojąco wyglądał uraz napastnika Karola Świderskiego, który tak niefortunnie celebrował zdobycie bramki, że musiał opuścić boisko. On podobno ma mieć czterodniową przerwę, a więc na Euro będzie mógł zagrać, ale jednak mecz z Holandią może opuścić.
"Lewy poczuł dwójkę"
I jeszcze w meczu Polska – Turcja z boiska zszedł przedwcześnie Robert Lewandowski. W jego przypadku nerwów było mniej, szybko pojawiły się informacje, iż Polak po prostu poczuł lekki ból i nie chciał ryzykować niczego poważniejszego. A więc będzie w pełni gotowy.
– Lewy poczuł dwójkę – w ten sposób, niechcący rozbawiając do łez polski internet, Jan Bednarek komentował drobny uraz kapitana kadry. Chodziło oczywiście o to, że Lewandowski poczuł pewne napięcie w mięśniu dwugłowym uda.
Czytaj także:
Mecz Polska – Holandia rozpocznie się w niedzielę o 15 (transmisja w TVP). O 21 Austria zagra z Francją.
Awans uzyskują automatycznie dwie najlepsze ekipy z każdej z sześciu grup, ale będzie też prowadzona klasyfikacja drużyn, które w swoich grupach zajmą trzecie miejsca. I wtedy cztery najlepsze spośród nich także zagrają w 1/8 finału.