
– Jeszcze Polska nie zginęła, ale jej przywódcy są zdeterminowani, by dać szansę katastrofie – napisał na swoim blogu noblista Paul Krugman, jeden z najbardziej opiniotwórczych ekonomistów w USA i na świecie. Kim jest człowiek, który odradza nam wejście do strefy euro? Czy warto słuchać jego rad?
Wpis Krugmana poruszył środowiska ekonomiczne w Polsce, dość szeroko o nim dyskutowano. Odniósł się do niego m.in. znany analityk Rafał Hirsch, który stwierdził, że "Każde wejście do strefy euro gospodarkę osłabi, a nie wzmocni". Przypomniał przy tym, że Polscy politycy zawsze podkreślają, iż "wejdziemy do strefy euro w taki sposób, który wzmocni gospodarkę". Niestety, jak
"Kryzys, który nas obecnie dotyka, jest w gruncie rzeczy nieuzasadniony. Niepotrzebnie aż tak cierpimy, niepotrzebnie rujnujemy życie tak wielu ludzi. A zakończyć można go łatwiej i szybciej, niż nam się wszystkim wydaje. Wszystkim, oprócz tych, którzy przeanalizowali ekonomię gospodarek dotkniętych kryzysem oraz historyczne dowody na to, jak w takich gospodarkach funkcjonują strategie polityczne" – pisał o kryzysie Krugman dla naTemat. CZYTAJ WIĘCEJ
Krugman to jedna z najbarwniejszych postaci światowej ekonomii. W USA człowiek ten jest praktycznie ekonomicznym celebrytą, dla wielu osób niemal wyrocznią. Jego poglądy można skrócić do dwóch zdań, choć oczywiście będzie to spore uproszczenie. Krugman wierzy w niewidzialną rękę rynku i w rozsądnie postępujących obywateli. Dlatego też postuluje, by państwa w czasach kryzysu zadłużały się, drukowały pieniądze, nie zważając na inflację i zadłużenie, ważne, by stymulowały gospodarkę. A potem rynek jakoś to wszystko wyrówna.
Wtedy też Krugman postanowił objąć pracę profesora na Uniwersytecie Princeton. Zaczął też pojawiać się w mediach, głównie prasie – w prestiżowych tytułach zamieszczał swoje felietony, najsłynniejsze w "The New York Times". Na stronie internetowej gazety ekonomista prowadzi też swojego, bardzo znanego, bloga - to tam napisał o Polsce. Popularność jego teksty zdobyły m.in. dzięki ostrej krytyce rządów George'a W. Busha, która trafiła wtedy na podatny grunt coraz mniej zadowolonych z Busha Amerykanów.
Największą sławę Paul Krugman zdobył jednak dzięki nagrodzie Nobla, którą otrzymał w 2008 roku za swoją teorię o "Nowej Teorii Handlu Międzynarodowego". Zaprzeczył w niej wielu regułom rynku, które aż do wtedy uważano za pewniki, urealnił teorie dotyczące handlu. To rozpędziło jego medialną karierę, a Dariusz Rosati tak komentował dla gazety.pl przyznanie Krugmanowi Nobla: "To jeden z najciekawszych, najbardziej błyskotliwych i utalentowanych ekonomistów". Złośliwi twierdzili wtedy jednak, że Nobla Krugman dostał za krytykowanie George'a W. Busha.
Niestety, wraz ze wzrostem popularności Krugman zaczął tracić autorytet. Oczywiście, wciąż pozostaje jednym z najbardziej wpływowych ekonomistów na świecie, ale już "w branży" nie zawsze cieszy się wielkim poważaniem. Powód to jego poglądy, które czasem mogą wydawać się sprzeczne. W swojej pracy naukowej bowiem był bardzo prorynkowy i wolnościowy, ale już w publikacjach prasowych, mediach – popierał mocną ingerencję państwa w gospodarkę.
Publicystyka Paula Krugmana w “The New York Times" często prezentuje niezrozumienie podstaw ekonomii. (…) Ale oczywistym jest, że jego pisanina jest napędzana bardziej przez jego polityczne poglądy, a nie zrozumienie ekonomii, której on sam pozwolił się rozwinąć. Nagroda Nobla jest nagrodą akademicką przyznawaną za pracę akademicką i w tym sensie on na nią zasłużył. Kluczowym zagadnieniem jest teraz to, jak ludzie rozpoznają rozróżnienie pomiędzy Paulem Krugmanem - publicystą a Paulem Krugmanem - teoretykiem handlu. CZYTAJ WIĘCEJ
Z kolei Jan Fijor, publicysta ekonomiczny, podkreślał w rozmowie z wnp.pl, że Krugman stał się pupilkiem polityków i mediów, mówiąc dokładnie to, co politycy i widzowie chcą słyszeć. To znaczy, Krugman oskarżał biznes i pracodawców o wielką chciwość, często w swoich tekstach zarzucał biznesmenom, że doprowadzili do ogromnych nierówności społecznych swoją niepohamowaną żądzą zysku. I mówił, że państwo musi ludziom pomóc, co nie do końca zgadało się z jego "wolnościowymi" poglądami jako naukowca. Często zarzucano mu niekonsekwencję, brak spójności, pisanie pod wpływem ideologii, poglądów i emocji. Niestety, w tych zarzutach zawsze było sporo prawdy.
Czasem wręcz Krugman zahaczał o absurd, mówiąc na przykład, że problemy w Grecji wynikają z faktu, że kraj ten nie mógł dodrukowywać euro. Zresztą, noblista w swojej książce "Zakończcie ten kryzys. TERAZ" stwierdza, że drukowanie pieniędzy na masową skalę i zwiększanie wydatków przez państwo to jeden z najlepszych sposobów
Paul Krugman i Joseph Stiglitz to być może najbardziej opiniotwórczy dziś ekonomiści w Stanach Zjednoczonych. Laureaci Nagrody Nobla, profesorowie prestiżowych uczelni i wreszcie publiczni intelektualiści - ludzie, którzy potrafią jednocześnie przedstawić skomplikowane zagadnienia w prosty i przystępny sposób. CZYTAJ WIĘCEJ
Czy więc należy ufać opinii Paula Krugmana o wejściu polski do strefy euro? – Na jego wypowiedzi o Polsce należy patrzeć z pewną rezerwą. Oczywiście, jest noblistą i wybitnym ekonomistą, ale ma też dość skrajne poglądy, niewielu jest ekonomistów z tak skrajnym podejściem – mówi nam prof. Witold Orłowski.
Po wizycie Mitta Romneya w Polsce Paul Krugman napisał: "Polski sukces, wbrew temu co zwykł uważać Mitt Romney, sugeruje że duży rząd niekoniecznie jest zły i czasem dobrze jest zdewaluować własną walutę." CZYTAJ WIĘCEJ
Po drugie, Krugman zupełnie pomija aspekt polityczny wejścia Polski do strefy euro. Aspekt niewątpliwie mniej ważny, niż gospodarcze skutki, ale nadal na tyle istotny, że wszyscy biorą go pod uwagę przy swoich rozważaniach. Paula Krugmana w ogóle to nie interesuje. W zasadzie w ogóle trudno dzisiaj jeszcze powiedzieć, czy jakiekolwiek realia jeszcze interesują Krugmana, czy już tylko szuka medialnego poklasku. Jak sam kiedyś powiedział:
To szokujące, gdy pierwszy raz uświadamiasz sobie "ludzie mnie nienawidzą". Wiele osób zamieszczających komentarze w prasie wycofało się po takich doświadczeniach, ja jednak doszedłem do etapu, gdy cała krytyka niemal zaczyna mnie bawić.


