AI zaczęła wprawiać obraz w ruch. Zobaczcie, co teraz można zrobić z kultowymi memami
redakcja naTemat.pl
14 czerwca 2024, 11:21·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 14 czerwca 2024, 11:21
AI wprowadza kolejne narzędzia zaskakujące internautów. Tym razem sztuczna inteligencja zaczęła wprawiać obraz w ruch. W mediach społecznościowych już możemy znaleźć przykłady, na których widzimy słynne grafiki i memy poruszające się tak, jak na filmach.
Reklama.
Reklama.
Sztuczna inteligencja cały czas się rozwija i nabywa coraz to nowych umiejętności. Teraz media okrążają wiadomości, że AI zaczęło wprawiać obrazy w ruch. Grafiki, memy, stare zdjęcia nabierają życia.
Ekspert ds. PR i mediów społecznościowych Wojciech Kardyś pokazał na konkretnych przykładach, co teraz potrafi AI.
AI zaczęła wprawiać obraz w ruch. Do mediów trafiły nagrania
"Poniżej mamy przykłady memów, ale tak naprawdę możemy 'poruszyć' co tylko chcemy, np: nasze zdjęcia z dzieciństwa czy słynne fotografie historyczne. Całe szczęście, na zdjęcia niecenzuralne czy przemocowe jest ban" – napisał.
Co więcej, zrobić to możemy kompletnie za darmo. Luma Labs, która zajmuje się sztuczną inteligencją, umożliwia każdemu użytkownikowi wygenerowanie 30 darmowych filmików w miesiącu.
"Muszę przyznać, że jakość tych filmów jest naprawdę niezła. Oczywiście widoczne są pewne artefakty, niedoskonałości, ale to 'poruszanie zdjęć' no robi wrażenie" – dodał.
Do tego dzięki nowym narzędziom można kreować filmy przelotowe. To tworzenie płynnych, kinowych ruchów kamery w środowiskach lub scenach 3D. "Może to być szczególnie przydatne przy tworzeniu podglądów przestrzeni cyfrowych (np. nieruchomości) lub przy tworzeniu gier" – komentuje Kardyś.
Cały czas trwa tworzenie nowych narzędzi do AI oraz udoskonalanie tych, które już zostały oddane do użytku internautów. I choć na pierwszy rzut oka najnowsze rozwiązania wyglądają atrakcyjnie, to generują również niebezpieczeństwa.
Najważniejszym z nich jest ryzyko dezinformacji. W mediach już można znaleźć wygenerowane przez sztuczną inteligencję nagrania polityków wypowiadających między innymi obraźliwe słowa.
Teraz jeszcze łatwiej będzie o wprowadzanie opinii publicznej w błąd, kreowanie deep fake'ów, a także o ryzyko zniesławienia i naruszenia wizerunku.