Szokująca napaść na 17-letniego Ukraińca w Krakowie. "Odcięli palec, przebili głowę"
redakcja naTemat.pl
13 lipca 2024, 15:47·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 lipca 2024, 15:47
W miniony piątek w Krakowie na Zakrzówku doszło do brutalnej napaści na 17-letniego Ukraińca. Czterech Polaków miało zaatakować go przy użyciu gazu i maczety. Według relacji matki chłopaka powodem awantury była odmowa poczęstowania napastników papierosem. "Zranili go, odcięli palec, przebili głowę i wrzucili do wody" – czytamy.
Reklama.
Reklama.
O dramatycznej sytuacji poinformowali dziennikarze "Gazety Wyborczej". Jak czytamy, do zdarzenia doszło w miniony piątek po godzinie 21 w Krakowie. Na terenie kąpieliska w Zakrzówku doszło do ataku na 17-latka.
W mediach społecznościowych pojawił się dramatyczny opis napaści wraz z apelem o zgłaszanie się świadków na policję. Okazuje się, że ofiarą ataku padł Ukrainiec.
Kraków. Atak na 17-letniego Ukraińca. "Odcięli mu palec, wrzucili do wody"
"Wieczorem na Zakrzówku 17-letniego chłopaka (pochodzi z Ukrainy) pobili nieznani sprawcy. Zranili go, odcięli palec, przebili głowę i wrzucili do wody" – czytamy.
"Młody człowiek jest w szpitalu w ciężkim stanie. Jego mama szuka informacji o napastnikach. Jeśli ktoś posiada jakiekolwiek informacje, proszę o kontakt z mamą, w komentarzach lub przekazanie informacji o napastnikach na policję" – apeluje autor wpisu.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" głos zabrał rzecznik krakowskiej policji, Piotr Szpiech. Jak podkreślił, chłopak trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami.
– Sprawa jest nam znana, toczy się postępowanie. Między dwiema grupami doszło do awantury na terenie Zakrzówka, wskutek której ucierpiał młody mężczyzna narodowości ukraińskiej. Trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami – powiedział.
Dziennikarze nawiązali też kontakt z matką 17-letniego Ukraińca. Ta wyjaśniła, że chłopak razem z przyjaciółmi piknikował na Zakrzówku. Wtedy miało podejść do nich czterech Polaków, prosząc o papierosa. Po odmowie miało dojść do awantury.
W wyniku napaści, według relacji matki Ukraińca, miało dojść do użycia gazu i maczety. 17-latek został brutalnie pobity, bo stanął w obronie swojego znajomego. – Ma pękniętą czaszkę, palca nie udało się uratować – poinformowała.