Trwająca od ponad dwóch lat wojna w Ukrainie daje się we znaki wielu krajom i jest jednym z elementów trwającej w USA kampanii wyborczej. Swój plan na zakończenie tego konfliktu zdradził Donald Trump. Zrobił to w rozmowie ze znanym europejskim politykiem Borisem Johnsonem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Donald Trump dąży do zwycięstwa w listopadowych wyborach prezydenckich w USA. Praktycznie na każdym kroku podkreśla, że po wygranej chciałby doprowadzić do końca wojny w Ukrainie. Wiele osób obawiało się jednak, że może poprzeć rosyjskiego dyktatora Władimira Putina.
Jednak w rozmowie z byłym premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem miał opowiedzieć o poparciu dla Wołodymyra Zełenskiego i władz w Kijowie. Obaj politycy spotkali się kilka dni temu w Stanach Zjednoczonych.
Koniec wojny w Ukrainie według Donalda Trumpa. Zełenski straciłby jedno
Boris Johnson udzielił niedawno wywiadu "Daily Mail". Rozmowa z byłym premierem Wielkiej Brytanii dotyczyła przede wszystkim planów Donalda Trumpa na zakończenie wojny w Ukrainie.
– Nigdy nie zapominajmy, że to Trump, a nie Obama czy Biden, dał Ukraińcom broń przeciwpancerną Javelin, która była tak decydująca w bitwie o Kijów w 2022 roku – powiedział Johnson cytowany przez "Daily Mail".
Część pomysłów kandydata na prezydenta USA przedstawił także niemiecki "Bild".
Jedną z pierwszych decyzji Trumpa miałoby być zezwolenie Ukraińcom na wykorzystanie pocisków ATACMS i Storm Shadow do ataków lotnisk położonych w głębi Rosji. Przypomnijmy, że Joe Biden przekazał tę broń armii Zełenskiego, ale zezwolił na wykorzystanie przycisków jedynie do ataków celów położonych w pobliżu granicy.
Na tym jednak lista pomysłów Trumpa się nie skończyła. Po zniszczeniu lotnisk Putin miałby być bardziej skłonny do rozmów pokojowych. Wówczas jako prezydent USA Republikanin domagałby się przywrócenia granic Ukrainy sprzed 24 lutego 2022 roku. To oznaczałoby utratę Krymu na rzecz Rosji.
Tak dla Ukrainy w UE i NATO, ale jest też wizja osłabienia Europy
Na liście pomysłów Donalda Trumpa znalazło się pozwolenie Ukrainie na przystąpienie do Unii Europejskiej i NATO, o ile obie te wspólnoty wyrażą na to zgodę. Wiele obaw może jednak budzić inny pomysł kandydata na prezydenta.
Republikanin chciałby bowiem, żeby po zakończeniu wojny w Ukrainie z Europy wyjechała część z ok. 70 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy aktualnie stacjonują na Starym Kontynencie. Idąc dalej, ich miejsce mieliby zająć wojskowi z Ukrainy. To może rodzić wiele pytań dotyczących naszego bezpieczeństwa.
Kamala Harris rozpoczyna kampanię od… uderzenia w Donalda Trumpa
Żeby wizja Donalda Trumpa dotycząca zakończenia wojny w Ukrainie miała szansę się ziścić, najpierw będzie on musiał wygrać jesienne wybory. W nich jego największą rywalką będzie najpewniej Kamala Harris, która po wycofaniu się Joe Bidena rozpoczęła pierwsze spotkania z wyborcami, choć nie jest jeszcze oficjalną kandydatką Demokratów.
We wtorek 23 lipca wzięła udział w wiecu w Milwaukee w stanie Wisconsin. W jego trakcie wspomniała m.in. o walce z aktualnymi przepisami aborcyjnymi, które zostały zaostrzone za sprawą Donalda Trumpa.
– My, którzy wierzymy w wolność reprodukcyjną, powstrzymamy radykalne zakazy aborcji Donalda Trumpa, ponieważ ufamy, że kobiety podejmują decyzje dotyczące własnego ciała, a nie, że rząd mówi im, co mają robić – podkreślała.
W trakcie przemówienia porwała tłum, odnosząc się do swojej prokuratorskiej przeszłości i wyroku dla Donalda Trumpa. – Więc posłuchajcie mnie, kiedy mówię, że znam typ Donalda Trumpa – zaznaczyła, mówiąc, że nie z takimi "oszustami" i "naciągaczami" miała już w życiu doświadczenia.