
Komunikat ambasady był krótki, ale przekazał najważniejsze informacje. "Na lotnisku we Frankfurcie nad Menem trwa akcja policji w związku z zablokowaniem pasa startowego przez protestujących" – przekazał Konsulat Generalny RP w Kolonii w mediach społecznościowych. Dodajmy, że port we Frankfurcie nad Menem jest największym w całych Niemczech.
Paraliż największego lotniska w Niemczech. Pasażerowie mają nie przyjeżdżać
Z informacji, które przekazują niemieckie media, wynika, że grupa sześciu aktywistów z "Ostatniego Pokolenia" wtargnęła na pas startowy największego lotniska w kraju. Protestujący przykleili się do powierzchni, przez co konieczne było wstrzymanie lotów.
"Ze względu na trwającą demonstrację na lotnisku loty są obecnie zawieszone. Pasażerowie proszeni są o nieudawanie się na razie na lotnisko. Zamiast tego zaleca się sprawdzenie statusu lotu przed przyjazdem na lotnisko i zapewnienie dodatkowego czasu na podróż" – poinformował w komunikacie port we Frankfurcie nad Menem.
Udana akcja protestacyjna "Ostatniego Pokolenia"
"Ostatnie Pokolenie" zrzesza aktywistów klimatycznych na całym świecie. Ich działalność jest dobrze znana również Polakom, a zwłaszcza kierowcom w Warszawie. Jej członkowie często przyklejali się do asfaltu w pobliżu kluczowych dla miasta mostów.
Jak jednak tak liczna grupa dostała się na lotnisko, które powinno być pilnie strzeżone? Z najnowszych informacji wynika, że posłużyli się niewielkimi nożycami, aby przeciąć siatkę okalające port, po czym błyskawicznie wdarli się na pas startowy. Rozpierzchli się po nim pieszo, na rowerach i deskorolkach, dlatego trudno było ich powstrzymać.
Czy blokowanie lotniska jest właściwą formą manifestacji?
1492 odpowiedzi
Dodajmy, że strajk we Frankfurcie jest jednym z wielu. W ostatnich dniach aktywiści z charakterystycznymi tabliczkami "Oil Kills" pojawili się nie tylko na lotnisku w Niemczech, ale i w Bostonie w USA, Montrealu w Kanadzie, Oslo w Norwegii, Helsinkach w Finlandii, czy Barcelonie w Hiszpanii.
Aktywiści chcą zwrócić uwagę społeczeństwa, ale przede wszystkim polityków na problem paliw kopalnianych. Domagają się wprowadzenia prawa, które zobowiąże kraje do odejścia od stosowania paliw kopalnianych do 2030 roku.
Zobacz także