Od kilku dni w sieci pojawiają się doniesienia o niepokojącej sytuacji, jaka ma miejsce w Egipcie. Obywatele nie kryją niepokoju i tłumnie dodają zdjęcia w mediach społecznościowych, by nagłośnić temat. Chodzi o nietypowy wygląd wybrzeża Morza Śródziemnego. Egipcjanie boją się, że to zwiastuje tsunami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obywatele są przerażeni sytuacją, która ma miejsce w Egipcie. Na zamieszczonych przez nich kadrach w mediach społecznościowych można dostrzec, że poziom wody znacznie spadł i można powiedzieć, że morze się wręcz "cofnęło". Wielu obawia się, że może mieć to związek z ostatnimtrzęsieniem ziemi, do którego doszło na greckiej wyspie – Krecie. Egipcjanie żyją w strachu, że może dojść do tsunami.
Sprawą zajęło się Centrum Informacyjne rządu w Egipcie, które po wcześniejszych konsultacjach z Narodowym Instytutem Badań Astronomicznych i Geofizycznych przekazało oficjalną informację, że nie ma widma zagrożenia oraz powodów do niepokoju.
"Cofająca się woda z niektórych plaż nie jest skutkiem fal tsunami ani poważnych trzęsień ziemi na Morzu Śródziemnym, a jest zjawiskiem naturalnym, powstałym w wyniku zmian klimatycznych" – przekazano.
Plaże w Egipcie zamknięte
Centrum Informacyjne rządu w Egipcie przekazało również, że stacje, które monitorują ruch wody w morzach, odnotowały spadek jej poziomu na plażach w Port Said i Port Fuad. Miejsca te cieszą się ogromną popularnością wśród mieszkańców oraz turystów.
Decyzją władz zamknięto wiele plaż na północnym wybrzeżu Egiptu. Wśród nich znalazły się te największe w Kafr el-Sheikh, Damietta i Marawah. Te działania tłumaczono zaburzeniami na morzu, do których doszło w wyniku rosnących fal, powstałych w wyniku zmian pogodowych i wzmożonej aktywności wiatru.
Egiptowi grozi tsunami?
Obawy obywateli są podsycane przez pochodzącego z Holandii Franka Hoogerbietze, badacza trzęsień ziemi. Jego zdaniem w najbliższym czasie dojdzie do tsunami w basenie Morza Śródziemnego. Badacz uważa, że jest to efekt niedawnego trzęsienia ziemi na Krecie. W jego mniemaniu to ono spowodowało silne prądy na egipskich plażach.
Doniesienia te zostały zdementowane przez prof. sejsmologii w Narodowym Instytucie Badań Astronomicznych Salaha Al-Hadidi. Nie zgodził się on ze spekulacjami, które głosi Holender i wyraził swoje zdanie.
– Przez cały rok pojawiają się jego przepowiednie, które się nie sprawdzają, a to powoduje u ludzi niepokój i napięcie. Radzę wszystkim, by zasięgali informacji od kompetentnych autorytetów naukowych – przekazał profesor Salah Al-Hadidi