
– Jeżeli w jakiejś organizacji jest 300 tys. ludzi, to jest pewne, że będą wśród nich także jacyś antysemici. Pytanie powinniśmy natomiast zadawać o to, jaki mógł być odsetek osób o takich poglądach w szeregach AK. Czy była to organizacja w większości antysemicka, czy też antysemitami była mniejszość żołnierzy – mówi w rozmowie z naTemat prof. Antoni Dudek z IPN. Ile jest zatem prawdy w nowym niemieckim serialu historycznym, z którego wynika, że Polscy żołnierze nienawidzili Żydów nie mniej, niż naziści?
W latach 30-tych dokonywało się w Batorym 'czyszczenie' szkoły i drużyny z osób pochodzenia żydowskiego. (...) 'Czyszczono' również harcerstwo, co zresztą miało miejsce nie tylko w 23. WHD, a w ruchu harcerskim w całej Polsce. Ta sprawa do dzisiaj nie została przepracowana ani w ruchu harcerskim, ani w debacie publicznej CZYTAJ WIĘCEJ
Tak przedstawioną historię Armii Krajowej, o której nikt dotąd nad Wisłą nie mówił obejrzało w Niemczech ponad 20 mln widzów. "Nasze matki, nasi ojcowie" cieszył się bowiem niezwykłą popularnością, a niemieckie media opisują go jako rodzaj kolejnego katharsis, które było tak bardzo potrzebne wciąż napiętnowanemu nazistowską przeszłością społeczeństwu.
Ambasada w Berlinie natychmiast skierowała do opisujących w ten sposób AK redakcji list protestacyjny, w którym domagano się zaprzestania szkalowania bohaterów polskiego podziemia. Prezes TVP Juliusz Braun w liście do szefostwa stacji ZDF, która pokazała serial napisał, iż "nie to przystoi tak poważnej stacji".
W partyzanckiej legendzie to wylęgarnia bohaterów. Tymczasem dr Elżbieta Janicka twierdzi., że w rzeczywistości było tak, jak od niedawna przekonuje ONR. Że Jan Bytnar ps. Rudy i jego licealni koledzy byli zawziętymi nacjonalistami i antysemitami
"Rektorem, który wprowadził getto ławkowe na Politechnice Warszawskiej, był niezmiernie zasłużony dla nauki i dla konspiracji, Józef Zawadzki, ojciec Tadeusza Zawadzkiego, stawiany w książce za wzór bez skazy" – przypomina naukowiec PAN. CZYTAJ WIĘCEJ
Skoro tak mogli wyglądać bohaterowie partyzantki, to być może brało z nich przykład całe podziemie?
– Jeżeli w jakiejś organizacji jest 300 tys. ludzi, a w szczytowym momencie w Armii Krajowej było właśnie tak wielu żołnierzy, to jest pewne, że będą wśród nich także jacyś antysemici. To prawda. Pytanie powinniśmy natomiast zadawać o to, jaki mógł być odsetek osób o takich poglądach w szeregach AK. Przedmiotem sporu jest zatem, czy była to organizacja w większości antysemicką, czy też antysemitami była mniejszość żołnierzy. Moim zdaniem, AK-wcy byli antysemitami w mniejszości – mówi naTemat prof. Antoni Dudek, członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej.
– Gdy jednak pytamy o to, jak wielu Polaków ratowało Żydów, ilu było szmalcowników, a jak wiele Polaków pozostawało obojętnymi, to na pewno największy odsetek społeczeństwa stanowili właśnie ci, którzy byli wobec tego wszystkiego po prostu obojętni. Choć trzeba przyznać, że to oczywiście wynikało w pewnym sensie z antysemityzmu – ocenia naukowiec IPN.
Choć prof. Antoni Dudek ocenia, że nie ma wielkiego sensu zaprzeczać temu, że z opaską AK na ramieniu walczyli także ludzie, którzy nienawidzili Żydów nie mniej niż Adolf Hitler, najnowsza niemiecka narracja do niego jednak nie trafia. – Jeżeli rzeczywiście w tym serialu AK jest pokazywana tylko w takim kontekście oddziału antysemitów, z całą pewnością możemy powiedzieć, iż to bardzo mocno zaburzony obraz historii II wojny światowej – stwierdza.


