W mediach społecznościowych zapanował nowy trend – bieganie po świątyniach, inspirowane popularną grą mobilną Temple Run. Na Instagramie i TikToku pojawiają się filmiki, w których influencerzy i celebryci naśladują ruchy z gry w zabytkowych świątyniach, takich jak Angkor Wat w Kambodży. Choć trend zyskuje ogromną popularność i promuje turystykę, wzbudza również kontrowersje związane z możliwymi zakłóceniami dla innych zwiedzających, potencjalnym ryzykiem uszkodzeń świątyń, oraz po prostu brakiem szacunku dla miejsc kultu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Media społecznościowe ogarnął kolejny trend. Na Instagramie czy Tiktoku pojawiają się materiały wideo, w których zagraniczni influencerzy oraz celebryci oddają się nowej rozrywce, mianowicie bieganiu po świątyniach.
Nowy Trend w mediach społecznościowych
Patrząc na udostępniane materiały, w pierwszym momencie można się zastanawiać, o co chodzi. Dopiero po chwili staje się jasne, jaki jest zamysł filmików. Osoby, które obserwujemy na ekranie, naśladują ruchy postaci z popularnej mobilnej gry Temple Run. Materiałom wideo towarzyszy ścieżka dźwiękowa z tej aplikacji.
Gra Temple Run została stworzona przez firmę Imangi Studios i udostępniona do użytku w 2011 roku. Od tego czasu cieszy się ogromną popularnością wśród użytkowników, którzy tłumnie ją pobierają i oddają się grze. Powstały również jej kontynuacje.
Temple run polega na sterowaniu poszukiwaczem przygód, który ukradł wcześniej figurkę Boga, a teraz musi uciekać przed ścigającymi go małpami. W tej grze zręcznościowej gracz manewruje postacią, by uniknęła przeszkód na swojej drodze, jak przepaście czy mosty, a dzieje się to w tle pozostałości po świątyniach. Rozgrywka trwa tak długo, aż gracz popełni się błąd.
Influencerzy biegają po świątyniach w Kambodży
Ten trend pojawił się na TikToku w lipcu tego roku. Z każdym dniem w mediach społecznościowych udostępniane są nowe materiały wideo najczęściej zatytułowane "Temple Run in real life". Influencerzy, by wzmocnić przekaz i jak najbardziej oddać podobieństwo do słynnej gry, udali się w tym celu do Kambodży, a dokładnie do świątyni Angkor Wat.
Filmiki cieszą się ogromną popularnością wśród użytkowników. Trend zrobił furorę w zagranicznych mediach, które wskazują, że autorzy i autorki naśladujące grę wybierają również inne lokalizacje w Kambodży.
Zauważano, że niektóre materiały zostały zrealizowane w mieście Śiwapura i świątyniach boga Śiwy: Baphuon i Takeo oraz buddyjskim klasztorze Ta Phrom, znajdującym się w okolicach miasta Siem Reap.
Media i Ministerstwo Turystyki chwali nowy trend
Dziennik "The Phnom Penh Post", który ukazuje się zarówno w języku khmerskim, jak i angielskim zwrócił uwagę na potencjał wyżej opisanego trendu. Media społecznościowe posiadają ogromne zasięgi, dzięki udostępnianym przez autorów filmikom, ludzie z całego świata mają szansę zapoznać się z bogatą historią i niepowtarzalnym klimatem Kambodży.
Redakcja przekazała, że nie udało im się skontaktować z rzecznikiem prasowym kompleksu świątyń Angkor Wat, by ustalić, czy osoby naśladujące grę Temple Run naruszają zasady tego miejsca oraz, czy udostępniane w sieci materiały przyczyniły się do wzrostu liczby odwiedzających.
Kwestię tę poruszył jednak rzecznik Ministerstwa Turystyki, Top Sopheak. Przekazał, że powstały programy, które przewidują nagrody, dla twórców, którzy w taki sposób promują zabytki Kambodży.
"To sposób na zachęcenie osób, które kochają robić zdjęcia i filmy. Mamy też dla nich nagrody. Ministerstwo nadal namawia społeczeństwo do tworzenia większej ilości treści promujących konkretne miejsca poprzez podanie daty i nazw, aby turystom było łatwiej" – powiedział w rozmowie z portalem Kiriport.
Negatywne skutki trendu w mediach społecznościowych
Poruszono również temat negatywnych skutków. Wskazano, że zdarza się, iż autorzy filmików przeszkadzają innym osobom zwiedzającym świątynie. Sprawę skomentował Steve Lidgey, dyrektor generalny Travel Asia a la Carte. Wyraził on wątpliwości, czy zachowania influencerów są właściwe oraz zwrócił uwagę na możliwe skutki.
"To tylko kwestia czasu, zanim ktoś się poślizgnie i uderzy w głowę, zrani inną osobę lub uszkodzi część świątyni. Nie odwiedziłbyś katedry św. Pawła w Anglii i przez nią przebiegał” – cytuje Lidgey portal Kiriport.
Powiedział on również, że mimo możliwych zagrożeń, całe przedsięwzięcie jest świetnym marketingiem dla Kambodży.
Z kolei w innych zagranicznych tytułach pojawiły się także wypowiedzi m.in. przewodników po świątyniach, którzy są zdania, że zachowanie autorów materiałów wideo itd. to brak szacunku, dla miejsca, w którym przebywają, a służy ono przede wszystkim do medytacji. Ich zdaniem to również łamanie tradycji, a trend nie łączy się z tamtejszą kulturą oraz religią.