Reklama polskiego SPA ze Świeradowa-Zdroju stała się prawdziwym hitem sieci, o którym od kilku dni rozpisują się media w całym kraju. Krótki filmik doczekał się już tysięcy naśladowców. Jedne przeróbki są bardziej udane, a inne mniej. Jednak ta, nakręcona przez fundację Cancer Fighters, porusza do głębi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bohaterem filmiku Cancer Fighters jest mały chłopiec, a nagranie zaczyna się pod wrocławską kliniką Przylądek Nadziei. To właśnie tam leczone są dzieci walczące z nowotworami.
Materiał zaczyna się dość niewinnie, od pokazania recepcji, loga fundacji i miejsc zabawy. "Tu się bawimy, tu plac zabaw, tu zjeżdżalnia, tu ciocia Ola" wylicza radosny chłopiec. Jednak po chwili zabawa zmienia się w smutną rzeczywistość wielu dzieci.
"Tu badania, tu mój oddział, tu ciocie pielęgniarki, tu kują, tu leki, tu mój pokój, tu chemia" – opowiada i pokazuje kolejne miejsca radosny mały bohater nagrania. I właśnie ta dziecięca szczerość oraz kontrast wesołego placu zabaw ze szpitalną salą i śmiertelną chorobą poruszyły wielu internautów.
"Tu się poryczałam". Emocjonalne reakcje na przeróbkę reklamy SPA
Od kilku dni sieć zalewa fala przeróbek reklamy Elements Hotel & SPA. I choć stało się to bardzo irytujące, to właśnie materiał Cancer Fighters poruszył internautów. O swoich emocjach wielu z nich napisało w sekcji komentarzy.
"Tu się poryczałam", "Kiedy już masz dosyć tego trendu, pojawia się najlepsza wersja!", "Najsłodszy reels jaki dzisiaj zobaczyłem" – pisali kolejni użytkownicy. Inni postanowili zamieścić znacznie dłuższe wpisy.
"Od kilku dni mamy przesyt tego viralowego reelsa. Ale ten konkretny reels rozwalił system. Nie da się obok niego przejść obojętnie, bo porusza ważne sprawy zdrowotne dzieci. Życzę wszystkim chorym maluchom szybkiego powrotu do zdrowia. A lekarzom i pielęgniarkom gratuluję wspaniałego podejścia do dzieci" – przekazała jedna z internautek.
Poruszonych jest znacznie więcej. Krótki filmik na Instagramie został opublikowany we wtorek 28 sierpnia. W ciągu 20 godzin od publikacji wyświetlono go prawie 700 tys. razy. "Ze wszystkich stron docierają do nas pozytywne opinie i dzięki Waszemu wsparciu zebraliśmy kolejne ważne środki na leczenie podopiecznych" – skomentowali nagranie przedstawiciele fundacji.
Reklamy z obojętnymi prezenterami zalały sieć. Rozumiemy, że można mieć tego dość
Reklama Elements Hotel & SPA na popularności zyskała podczas weekendu, a już od poniedziałku sieć zalała fala bardzo podobnych nagrań. Wspomnieliśmy o policjantach, ale w internecie szybko znajdziecie tego typu reklamy restauracji, a swoją wersję nagrało nawet łódzkie zoo. I tego wszystkiego zrobiło się za dużo.
"Tak też jest w przypadku hotelowego hitu. Jasne, ja sam chyba pierwszy raz w życiu sam z siebie obejrzałem jakąś reklamę od początku do końca i to kilka, jak nie kilkanaście razy. Ale jak widzę kolejne przeróbki, to mam ochotę wbić sobie widelec w oko" – pisał na łamach naTemat Alan Wysocki.
Więc i ja przyłączę się do tego apelu. Materiał Cancer Fighters jest świetny, poruszający i wyłamał się ze schematu. I w ten poruszający sposób warto zamknąć całą serię i poszukać nowego sposobu na poruszenie internautów. Kopiowanie cudzych pomysłów w niczym nie pomoże.