
Wyniki brytyjskiego badania pozwoliły wyróżnić na Wyspach siedem klas społecznych: od elit po prekariat. Grupy różnią się nie tylko zasobnością, ale i społecznym statusem oraz kulturalną aktywnością. Kim są prekariusze i dlaczego w Polsce wciąż nie ma klasy średniej?
Badacze współpracujący z BBC stwierdzili, że we współczesnym społeczeństwie brytyjskim tradycyjny podział na trzy klasy: niższą, średnią i wyższą, jest już przestarzały. Na podstawie odpowiedzi respondentów wyróżnili za to aż siedem klas społecznych. Dlaczego tak dużo? Aby uwzględnić wszystkie wymiary zróżnicowań między ludźmi, z jakimi mamy do czynienia w naszych czasach.
Techniczna klasa średnia – niewielka klasa związana z technicznymi zawodami. Zamożna, ale charakteryzująca się niewielką aktywnością kulturalną i niezbyt “towarzyska”.
Tradycyjna klasa robotnicza – stara, dobra “working class”, niezbyt zasobna we wszystkie trzy formy kapitału, jednak niepozbawiona pewnego materialnego oparcia, m.in. w postaci wartościowych nieruchomości. To również najstarsza wiekiem klasa wedle zestawienia BBC.
Wkrótce po ogłoszeniu rezultatów badania Paul Owen, bloger “The Guardian”, przedstawił nawet swoją autorską wariację na ich temat: pod siedem klasowych kategorii wyróżnionych przez badaczy podstawił różnych bohaterów z popularnego serialu kryminalnego “The Wire”, pokazując, kto z nich należy do elity, kto do klasy pracującej, a kto do prekariatu.
Najpierw słyszałem, że w Polsce klasa średnia nie istnieje. Później, że istnieje, ale nie taka, jakiej byśmy sobie życzyli. A ostatnio słyszę, że właściwie klasa średnia i inteligencja to to samo. Nie bardzo więc wiem, czy może być głupia. A jeśli jest, to życzę, żeby była mądrą. CZYTAJ WIĘCEJ
– Zainteresowanie, z jakim Brytyjczycy przyjęli wyniki analiz BBC, nie dziwi – mówi prof. Henryk Domański, socjolog z PAN. Podkreśla, że to tam narodziły się badania nad strukturą społeczną, tam także klasowe podziały wciąż są żywe w zbiorowej wyobraźni. – Na Wyspach ludzie wciąż bardzo mocno identyfikują się z klasą społeczną, do której przynależą. Zupełnie inaczej niż w Polsce – ocenia.
A jak sprawdziłyby się klasowe etykietki BBC w Polsce? Skoro brytyjski bloger użył ich do opisu serialu, spróbujmy w ramach myślowego eksperymentu przyłożyć siedem brytyjskich kategorii do naszej rzeczywistości.
Koniec lat osiemdziesiątych był ostatnią chwilą, kiedy w tzw. towarzystwie funkcjonował określony kulturalny kanon. W przypadku konkretnych książek zwyczajnie nie wypadało powiedzieć: "nie czytałem, bo to mnie nie obchodzi". Dziś jest inaczej. CZYTAJ WIĘCEJ
Problem mamy też z klasą średnią: – W latach dziewięćdziesiątych próbowali się do niej odwoływać politycy i w ogólnym odczuciu kojarzy się ona dziś z czasami Balcerowicza, bezwzględnym rynkiem i przywilejami – ocenia prof. Domański. Badania wskazują, że nie zanosi się, abyśmy szybko doczekali się silnej klasy średniej.

