Na drugi sezon tego serialu czekam od chwili, gdy zobaczyłam napisy końcowe ostatniego odcinka premierowej odsłony. "Arcane" to bez dwóch zdań arcydzieło animacji, które – choć stworzone na kanwie gry League of Legends – wita z otwartymi ramionami każdego laika. Już w listopadzie na Netfliksie obejrzymy kontynuację tej wizualnie zjawiskowej opowieści. Nie sądzę, by gigant streamingu wypuścił kiedyś coś lepszego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W 24 klatkach na sekundę "Arcane" snuje przypowieść o dwóch siostrach, Vi i Powder, które pochodzą z Zaun, ubogiego dystryktu mieszczącego się w podziemiach bogatego miasta Piltover. Po serii dramatycznych zdarzeń (w tym konfliktu między ojczymem dziewczyn, Vanderem, a jego przyjacielem, Silco) drogi sióstr rozchodzą się. "Niefortunnie powtarzają się błędy przeszłości popełnione przez Vandera i Silco. Powder zmienia się w niekontrolującą swoich emocji Jinx" – pisaliśmy wcześniej w recenzji adaptacji gry League of Legends.
Na drugi sezon ciepło przyjętego przez krytyków serialu fani czekali trzy lata. Wyprodukowany przez francuskie studio animacji Fortiche i dystrybuowany przez Netfliksa powróci na popularną platformę już 2 listopada tego roku.
Zwiastun 2. sezonu serialu "Arcane". Nie możecie go przegapić (TRAILER)
Po zwiastunie drugiego rozdziału burzliwego życiorysu Vi i Jinx, który obiegł niedawno internet, możemy wywnioskować, że widowisko będzie trzymać poziom. Animatorzy z Paryża – będący pod pieczą amerykańskiego producenta gier Riot Games – nadal mieszają grafikę 2D z 3D, dzięki czemu bohaterowie – pomimo charakterystycznej rysunkowej stylizacji – wydają się żywi.
Przy okazji premiery pierwszej odsłony Barthélémy Maunoury, współreżyser "Arcane", wyjaśniał, że animatorzy mieli pełną swobodę w przedstawianiu swoich pomysłów. Każda sekwencja w serialu jest wynikiem burzy mózgów przy pracy ekipy nad storyboardami i animatikami. To przypomina proces twórczy rewelacyjnej estońskiej gry RPG Disco Elysium, która podobnie jak "Arcane" ma znakomitą oprawę graficzną, stanowi komentarz dotyczący klasowości i do dziś zachwyca krytyków.
Nadmieńmy, że narracja prowadzona w serialu na podstawie LoL-a też jest niczego sobie. Jeżeli tęsknicie za prawdziwymi dialogami, które unikają zbędnej ekspozycji, lub jesteście znużeni niskim poziomem połowy oferty Netfliksa, "Arcane" może przywrócić wam nadzieję w jakościowy storytelling.
Nie zapominajmy także o świetnym dubbingu – zarówno angielskim, jak i polskim. W oryginalnej obsadzie wymieniono takie nazwiska jak Hailee Steinfeld ("Prawdziwe męstwo" i "Dickinson"), Ella Purnell ("Fallout"), Katie Leung ("Harry Potter i Czara Ognia"), Kevin Alejandro ("Lucyfer"), Shohreh Aghdashloo ("The Expanse"), Harry Lloyd ("Gra o tron") i Shannon Reed ("Dzicz").
W polskim tłumaczeniu głosu użyczyli zaś m.in. Adrianna Izydorczyk ("Pokolenie Ikea"), Wojciech Kalarus ("Moje córki krowy"), Magdalena Wasylik ("Kraina lodu 2"), Lidia Sadowa ("Na noże") i Ewa Szykulska ("Hydrozagadka").
W drugim sezonie poznamy następstwa tego, co w finale poprzedniej części uczyniła Jinx. Jedno jest pewne – napięcia między ubogą klasą a "arystokracją" sięgną zenitu. Relacja Vi z młodszą siostrą również zyska nową, groźniejszą dynamikę.