Gdy największe zagrożenie minęło, mieszkańcom Kłodzka ukazał się przerażający obraz zniszczeń. Miasto, które przyciągało turystów piękną architekturą, teraz straszy swoim wyglądem. Właściciele mieszkań i lokali muszą stawić czoła ogromnej skali strat, a na pełne oszacowanie szkód przyjdzie im jeszcze poczekać. W wielu miejscach woda sięgała pierwszych pięter budynków. Dziś zaczyna się wielkie sprzątanie i walka o odbudowę normalności.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kiedy woda wdarła się do Kłodzka, nikt nie przypuszczał, że powtórzy się scenariusz z dawnych lat. Mieszkańcy, którzy pamiętali powódź z 1997 roku, byli przekonani, że ich miasto tym razem wytrzyma i uchroni się przed niszczycielską falą. Niestety dokonała ona większych zniszczeń niż ta z lat 90-tych.
Przerwana tama w Stroniu Śląskim sprawiła, że woda błyskawicznie dotarła do Kłodzka i przerwała mozolnie budowane zabezpieczenia. W zaskakującym tempie spora część miasta znalazła się pod wodą. Choć mieszkańcy robili, co mogli, aby uchronić swój dobytek przed zniszczeniem, niestety nie byli w stanie zatrzymać potężnego żywiołu.
Trudny poranek dla mieszkańców Kłodzka. Nagrania nie pozostawiają złudzeń
Dzisiejszego ranka, gdy woda opadła, w sieci pojawiły się pierwsze nagrania ukazujące skalę zniszczeń. Na jednym z nich, opublikowanym na kanale TV SUDECKA, autor idzie przez miasto i pokazuje, jak wyglądają ulice.
Widzimy, że kamienice, które jeszcze kilka dni temu tętniły życiem, dziś wyglądają jak ruiny. Na ścianach budynków wyraźnie widać, jak wysoko sięgała woda. W niektórych miejscach ślady sięgają nawet pierwszego piętra. Na ujęciach możemy również zobaczyć, jak na ulicach zalega błoto, porozrzucane są fragmenty kostki brukowej, a witryny sklepowe są rozbite i zdemolowane.
– Część mieszkańców pozbawiona jest dostaw prądu, gazu. Woda z wodociągu jest niezdatna do picia. To wszystko chwilę potrwa, żeby przywrócić Kłodzko do normalności – opowiada autor nagrania.
Porzucone samochody, które fala powodziowa porwała jak zabawki, nadal tkwią w dziwnych miejscach. Ulice, którymi jeszcze niedawno można było bez przeszkód przejeżdżać, teraz są całkowicie zablokowane.
Usuwanie szkód po powodzi. Straty są ogromne
Dla mieszkańców Kłodzka jest to niewyobrażalny cios. Odbudowa miasta zajmie włodarzom sporo czasu.
Cytowany przez wp.pl burmistrz Kłodzka, Michał Piszko, podał, że według wstępnych szacunków straty wynoszą co najmniej 21 milionów złotych, ale to tylko pierwsze oceny. W niektórych częściach miasta woda jeszcze nie całkiem się wycofała.
Obecnie fala powodziowa przesuwa się w kierunku niżej położonych miejscowości. Choć w wielu miejscach woda opadła, to sytuacja nadal jest napięta. Wszyscy z niepokojem obserwują prognozy na kolejne dni, mając nadzieję, że z nieba nie spadnie już ani jedna kropla deszczu.