Hejt, przemoc, wyzwiska i oszczerstwa to niestety główny arsenał współczesnych nastolatków. Obrzucają się przezwiskami w sieci, na komunikatorach, ale i patrząc sobie w oczy. Jedni się na to uodporniają, inni nie potrafią znaleźć rozwiązania. Właśnie przez takie zachowania Julia miała odebrać sobie życie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Julia była wrażliwą nastolatką. Jak opowiadają jej rodzice w rozmowie z serwisem Lubin.pl, chciała zostać fryzjerką i realizować się w tym, co sprawia jej przyjemność. Już teraz wiadomo, że to marzenie nigdy się nie spełni. Dziewczyna popełniła samobójstwo. Najbliżsi zdradzają, że nie potrafiła poradzić sobie z ogromem hejtu, który od momentu zdalnego nauczania miał być kierowany pod jej adresem. Rodzice robili, co w ich mocy, żeby jej pomóc, ale nienawistnych nastolatków nic nie mogło zatrzymać.
Rodzice Julii opowiadają o dramacie, który przeżyła ich córka
Kilka dni temu Wojciech i Monika z Lubina pożegnali swoje jedyne dziecko. Dziewczyna od pięciu lat opowiadała im, że jest ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Wszystko zaczęło się podczas zdalnego nauczania, kiedy nauczyciele prowadzili lekcje, a na czacie uczniowie przerzucali się najgorszymi epitetami.
– Próbowaliśmy na to reagować, zgłosiliśmy to wychowawczyni, która rozmawiała z uczniami, ale nic to nie dało – powiedział ojciec Julii. Po powrocie do szkoły sytuacja miała ulec jeszcze większemu pogorszeniu. Jak twierdzą rodzice, nastolatkowie dokuczali ich córce już nie tylko w sieci, ale i na korytarzach. Nie pomogła nawet zmiana szkoły, bo uczniowie szybko dowiedzieli się o hejtowaniu Julii, a jej dramat zaczął się na nowo.
Rodzice twierdzą, że pomocy dla córki szukali wszędzie. Chodzili do wychowawcy, szkolnych pedagogów, psychologów, kontaktowali się z policją i rodzicami, ale to niczego nie zmieniło. Kiedy dziewczyna poszła do technikum, do przemocy psychicznej miała dojść jeszcze fizyczna. Uderzyła ją koleżanka z klasy.
Na spotkaniu po tym incydencie pojawili się tylko rodzice Julii. – Tamci rodzice w ogóle nie zostali zaproszeni – stwierdziła Monika, matka Julii. Żadna ze szkół nie odniosła się do tej kwestii w rozmowie z serwisem lubin.pl, który opisał sprawę.
Czytaj także:
Nastolatka z Lubina odebrała sobie życie. Rodzice organizują dla niej cichy marsz
– Nie chcę tego cytować, ale nasza córka była obrzucana najcięższymi epitetami. Szydzono z jej wyglądu, ubioru, nawet nazwiska. Gdy pisała w internecie, jak jest jej ciężko i że nie chce żyć, hejt nabierał jeszcze większej mocy – że w ten sposób szuka atencji. I nie było sposobu, żeby to przerwać. Dzieci piszą do nas, że to trwa dalej. Nadal ją wyzywają. Nawet po jej śmierci! – opowiada dalej.
Jej córka od 1 września poszła do innej szkoły. Twierdziła, że teraz jest już lepiej. Jednak kilkanaście dniu później odebrała sobie życie. Pogrążeni w żałobie rodzice, jak sami twierdzą, siłę do tego, żeby nadal wstawać z łóżka, znajdują jedynie w tym, żeby spróbować pomóc innym dzieciom, które będą w podobnej sytuacji.
– My jako rodzice, jako dorośli, jesteśmy na drugim miejscu, bo największe znaczenie dla dzieci i młodzieży ma grupa rówieśników. I do nich chcę zaapelować, że ten hejt, to słowo napisane w Internecie, nie zostaje bez echa. Człowiek nie może być traktowany jako przedmiot – stwierdził Wojciech.
Jak podaje serwis Lubin.pl. żeby upamiętnić córkę, ale też zwrócić uwagę na problem bezkarnej przemocy i hejtu w szkołach, w niedzielę 29 września organizują w Lubinie marsz ku pamięci Julii. Będzie to marsz ciszy, milcząca manifestacja. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 19:00. Zgromadzeni ruszą ze skateparku, a następnie ruszą ulicami Skłodowskiej-Curie, Kopernika i Wrocławską i Mostem Przyjaźni. Ostatecznie zakończą przemarsz pod Kielichem na Przylesiu.
Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze?– Telefon interwencyjny dla osób w trudnej sytuacji życiowej Kryzysowy Telefon Zaufania – wsparcie psychologiczne: 116 123 czynny codziennie od 14.00 do 22.00– Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22– Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111– Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.