To, co wydarzy się w sobotni wieczór, można nazwać spełnieniem marzeń obserwatorów nocnego nieba. Równocześnie nad Polską pojawi się kosmiczny pociąg z 20 wagonikami, a tuż obok niego przeleci kometa. Zapisz szczegóły i ruszaj na obserwacje.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tej nocy do pełni szczęścia zabraknie chyba tylko kolejnej w tym roku zorzy polarnej. Elon Musk, a w zasadzie SpaceX sprawiło przyjemność miłośnikom nocnego nieba i wypuściło nową porcję Starlinków. To właśnie je będzie można podziwiać na niebie jeszcze dziś wieczorem.
Starlinki i kometa na niebie w tym samym czasie. Tego nie można przegapić
Dokładny opis spektaklu, który już we wtorek wieczorem czeka obserwatorów w całej Polsce, opublikował Karol Wójcicki na profilu "Z głową w gwiazdach". Nie da się ukryć, że spędzenie tego wieczoru w domu lub centrum dużego miasta będzie niemalże astronomicznym grzechem.
Jak podaje Wójcicki, nowe Stralinki zostały wypuszczone przez SpaceX i jeszcze dziś wieczorem będzie można je dostrzec nad Polską. 20 satelitów utworzy kosmiczny pociąg na naszym niebie ok. godziny 19:07. Przelot potrwa do ok. godziny 19:12. Zacznie się zatem na tyle wcześnie, żeby nie trzeba było zarywać całej nocki.
To jednak nie koniec dobrych wiadomości. W tym samym czasie co kosmiczny pociąg, na niebie będzie widoczna także kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS). A jeżeli i tego wam mało, to oba te widowiska na nocnym niebie pojawią się bardzo blisko siebie. "No takich rzeczy to na niebie chyba jeszcze nie oglądaliśmy" – pisze Wójcicki i chyba trudno się z nim nie zgodzić.
Gdzie szukać Starlinków i komety na nocnym niebie? Wyjaśniamy
Do swoich wpisów na temat nocnego spektaklu Wójcicki dorzucił także dokładną instrukcję dotyczącą tego, w którą stronę najlepiej patrzeć i o której godzinie. Zacznijmy od tego, że kometa C/2023 A3 będzie widoczna ok. godzinę po zachodzie słońca i to niezależnie od tego, gdzie się znajdujecie. W okolicach Warszawy warto wypatrywać jej od ok. godziny 18:41.
A w którą stronę patrzeć? Smuga warkocza komety będzie widoczna nad zachodnim horyzontem. Prościej? Patrz w kierunku, w którym zaszło słońce. Najpewniej będzie tam jeszcze widoczna łuna jego światła. Dobra wiadomość jest taka, że we wtorek kometa będzie widoczna gołym okiem przez ok. 1,5 godziny, a każdego kolejnego wieczora spektakl z jej udziałem będzie trwał dłużej.
Kolejna dobra wiadomość jest taka, że do oglądania komety w zasadzie nie są potrzebne żadne dodatkowe akcesoria. Jak już wspomnieliśmy, będzie ona widoczna gołym okiem. Lornetki, teleskopy, czy aparaty z obiektywami o długich ogniskowych (teleobiektywy) mogą pomóc w dostrzeżeniu większej liczby szczegółów, ale nie są konieczne.
Pogoda rozpieści tych, którzy będą oglądać kometę i Starlinki
Jest jeszcze jedna wiadomość, która tylko podsyca emocje. Do Polski dociera właśnie pogodny wyż, dzięki któremu na nocnym niebie będzie coraz mniej chmur. Już dziś świetne warunku do obserwacji będą panowały w centralnej Polsce, ale także na południu (poza górami). Rozpogodzi się także na północy i zachodzie kraju. Najgorsze warunki powinny panować na wschodzie kraju, ale i tam warto szukać miejsc z prześwitami.
I tylko jedna drobna uwaga. Brak chmur oznacza, że nad Polską nie będzie naturalnej kołderki zatrzymującej ciepło. Już ok. godziny 19:00 temperatura spadnie do zaledwie 7-8 st. C. Właśnie dlatego pamiętajcie o zabraniu cieplejszych ubrań i termosu z gorącym napojem.
Taka aura powinna utrzymać się jeszcze przynajmniej przez kilka dni. Dlatego ci, którzy marzą o zobaczeniu komety na pewno będą mieli jeszcze na to szanse. Niestety Starlinki niebawem staną się niewidoczne.