Sean Combs, czyli znany niegdyś raper Diddy, został oskarżony o organizację sieci przestępczej, handel ludźmi w celach seksualnych, wymuszenie i transport w celu uprawiania prostytucji. Obecnie przebywa w areszcie. Tymczasem ws. gwiazdora pojawiły się kolejne pozwy, w których mowa o "wykorzystywaniu seksualnym mężczyzn" i "gwałcie na 13-latce".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak podaje The Washington Post, w poniedziałek rano (21 października) do sądu w Nowym Jorku wpłynęło siedem pozwów przeciwko Diddy'emu, dotyczących napaści seksualnych. Łącznie z pismami, które dotarły w poprzednim tygodniu, daje to 13 nowych spraw.
Media zwracają uwagę, że w większości nowe pozwy złożyli mężczyźni (z ośmiu dwóch nieletnich w czasie domniemanej napaści). Wśród nich jest kilku, którzy niegdyś marzyli o wejściu do branży muzycznej, jeden pracujący dla firmy odzieżowej, a także ochroniarz imprez Combsa oraz trener personalny.
Większość skarżących twierdzi, że "przed napaścią zostali odurzeni". Najnowsza "partia" pozwów obejmuje również powódkę, która zeznała, że "miała 13 lat", kiedy została zaatakowana na after-party MTV Video Music Awards w 2000 roku. Razem z raperem zgwałcić mieli ją "jeszcze jeden celebryta i kobieca gwiazda".
O co chodzi ws. Sean "Diddy'ego" Combsa? Proces rusza w maju
Przypomnijmy, że o poważnych oskarżeniach wobec Diddy'ego jest głośno od roku. W marcu 2024 służby przeprowadziły naloty na domy rapera w Los Angeles i Miami, w których znaleziono karabiny AR-15, narkotyki oraz tysiące butelek oliwki dla dzieci i lubrykantu.
Przełom w sprawie nastąpił 16 września, kiedy Diddy został aresztowany w Nowym Jorku przez funkcjonariuszy Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA. Muzykowiodmówiono zwolnienia za kaucją.
Dzień później opinii publicznej przedstawiono liczący 14 stron akt oskarżenia, w którym Diddy'emu zarzuca się organizację sieci przestępczej,handel ludźmi w celach seksualnych, wymuszenia i transport w celu uprawiania prostytucji (oprócz tego w sumie aż 133 osoby oskarżają Combsa o napaści seksualne w oddzielnych pozwach).
W akcie oskarżenia kilkukrotnie pojawia się również wyrażenie "freak offs", czyli orgie na imprezach P. Diddy'go (tzw. white parties), podczas których miało dochodzić do przymusowych aktów seksualnych. Miały być dokładnie rejestrowane za pomocą kamer ustawionych w pomieszczeniach, a 54-latek miał stosować groźby, by inni "spełniali jego seksualne pragnienia". Mieli brać w nich udział nieletni, niektóre osoby odurzano.
Czy rozpoznasz piosenkę Taylor Swift po kadrze z teledysku? [QUIZ]
Z tego powodu Combsa porównuje się już do Jeffreya Epsteina, czyli amerykańskiego multimilionera skazanego za przestępstwa seksualne, który w 2019 roku popełnił samobójstwo w więzieniu.
W internecie krążą też nieoficjalne listy gwiazd, które mogły uczestniczyć w imprezach muzyka (m.in. Beyonce, Jay-Z i Leonardo DiCaprio), pojawiają się też coraz bardziej szalone teorie spiskowe i spekulacje.
W połowie października podczas przesłuchania w sądzie federalnym w Nowym Jorku wyznaczono datę procesu Seana Combsa na 5 maja 2025 roku. Sam raper nie przyznaje się do winy.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.