Marsz Niepodległości odbędzie się 11 listopada jako legalne zgromadzenie, mimo wcześniejszych odmów ze strony warszawskiego ratusza. Prezydent Rafał Trzaskowski ostatecznie wyraził zgodę na przemarsz, podkreślając jednak, że miasto będzie uważnie monitorować bezpieczeństwo wydarzenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, wyraził zgodę na przeprowadzenie Marszu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada 2024 roku jako legalne zgromadzenie. Decyzję tę potwierdziła rzeczniczka stołecznego ratusza, Monika Beuth.
Mimo wcześniejszych decyzji o odmowie prezydent Trzaskowski w wywiadzie dla Polsat News przyznał, że istnieją warunki, pod którymi zgodzi się na przemarsz. Podkreślił, że w przypadku złożenia poprawnego wniosku – dotyczącego jednego dnia i jednej trasy – oraz zapewnienia odpowiednich gwarancji bezpieczeństwa, marsz może się odbyć.
W piątek 18 października Sąd Apelacyjnyw Warszawie również przyznał rację ratuszowi, oddalając zażalenie stowarzyszenia organizującego marsz. Mimo wygranej sprawy przez ratusz – podjęto decyzję o wydaniu zgody na Marsz Niepodległości.
Bartosz Malewski w rozmowie z dziennikarzami Interii wyraził radość z ostatecznej decyzji. – Widać, że prezydent Trzaskowski ugiął się przed siłą Marszu Niepodległości. To napinanie się ze strony Ratusza było niepotrzebne. Rządy się zmieniają, a Marsz Niepodległości trwa – podsumował organizator.
W późniejszych zgłoszeniach przesuwano daty rozpoczęcia zgromadzenia, nie wycofując wcześniejszych wniosków. Urząd miasta podkreślał, że takie postępowanie stwarzało trudności w ocenie, które zgłoszenie jest rzeczywiste i planowane do realizacji.
Władze miasta, po konsultacjach z policją, strażą pożarną oraz pogotowiem, uznały, że organizacja tak długiego wydarzenia wpłynęłaby negatywnie na funkcjonowanie miasta, a także bezpieczeństwo mieszkańców. Ratusz zaznaczył, że wielodniowe zgromadzenie doprowadziłoby do paraliżu komunikacyjnego i zagrożenia zdrowia i życia ludzi. W wyniku tych obaw wydano kilka odmów organizacji wydarzenia w zaproponowanej przez stowarzyszenie formie.
Tradycyjny marsz, tradycyjne problemy
Marsz Niepodległości co roku budzi kontrowersje, a uczestniczący w nim "patrioci" nie zawsze ograniczają się do pokojowej manifestacji swoich poglądów. W poprzednich latach dochodziło do licznych incydentów – od podpaleń, przez starcia z policją, po dewastację mienia publicznego.
Dla części uczestników Marsz jest nie tylko okazją do celebrowania niepodległości, ale także do wyładowania emocji, co zwiększa ryzyko nieprzyjemnych zdarzeń. Władze Warszawy oraz służby miejskie zapowiadają, że będą ściśle monitorować przebieg wydarzenia, aby zminimalizować zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowia i życia ludzi.