W wieku 38 lat zmarł Michał Dąbrowski, dwukrotny medalista igrzysk paraolimpijskich w Paryżu w szermierce na wózkach. Sportowiec przegrał walkę z chorobą nowotworową.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środowy wieczór, 13 listopada 2024 roku polski sport doznał bolesnej straty. Fundacja Legii Warszawapoinformowała o śmierci Michała Dąbrowskiego, zawodnika sekcji szermierki na wózkach stołecznego klubu oraz dwukrotnego medalisty tegorocznych igrzysk paraolimpijskich w Paryżu.
Olimpijczyk miał 38 lat. Przegrał walkę z chorobą nowotworową.
Michał Dąbrowski nie żyje. Sportowca żegnają przyjaciele
Informację o śmierci Michała Dąbrowskiego przekazała Fundacja Legii Warszawa za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku. Smutna wiadomość pojawiła się także na platformie Niepełnosprawni-Pełnosprawni w Sporcie. Sportowcy zamieścili w niej wzruszające słowa. "Wierzyliśmy, że ta historia będzie mieć szczęśliwe zakończenie. Życie napisało jednak najsmutniejszy z możliwych scenariuszy. W wieku 38 lat, po ciężkiej walce z chorobą nowotworową, zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, srebrny i brązowy medalista igrzysk paralimpijskich w Paryżu."
Michała Dąbrowskiego wspomniał również jego przyjaciel, ukraiński parasportowiec Andriej Demczuk, który na platformie X napisał: "Wieczna pamięć, przyjacielu. Byłeś świetnym szermierzem i kolegą".
Dąbrowski nie zawsze był związany z wyczynowym sportem. Przed wypadkiem prowadził spokojne życie jako kierownik zmiany w zakładzie produkcyjnym, a sport traktował jedynie jako hobby. Żył aktywnie, spędzając czas z rodziną na rowerowych wycieczkach i spacerach po lesie. Jednak w 2013 roku doszło do nieszczęśliwego wypadku, który na zawsze odmienił jego losy. W wyniku złamania kręgosłupa Michał został sparaliżowany. Jak wspominał w podcaście "W cieniu sportu", tuż po operacji lekarz poinformował go, że operacja się udała, ale nigdy już nie stanie na nogi. To był moment, który złamał mu serce, ale równocześnie stał się początkiem nowej drogi.
Dąbrowski podjął wyzwanie, by odnaleźć sens i cel życia mimo fizycznych ograniczeń. Z czasem sport na nowo zagościł w jego życiu, ale tym razem był nie tylko sposobem na aktywność – stał się pasją i misją. W 2018 roku rozpoczął treningi w szermierce na wózkach, dyscyplinie, w której osiągnął imponujące sukcesy.
Dwa medale olimpijskie w Paryżu i walka z chorobą
Po latach treningów i licznych zawodach, w których brał udział, Michał Dąbrowski stał się jednym z czołowych zawodników w międzynarodowej szermierce na wózkach. Swoje umiejętności potwierdził, zdobywając dwukrotnie brązowy medal na mistrzostwach świata oraz trzykrotnie na mistrzostwach Europy. Jego specjalizacją były szpada i szabla, ale doskonale radził sobie także z floretem.
Największym sukcesem sportowym Dąbrowskiego były igrzyska paraolimpijskie w Paryżu w 2024 roku, gdzie wywalczył srebro w konkurencji szpady oraz brąz w zmaganiach szablistów. Te osiągnięcia były tym bardziej niezwykłe, że zaledwie pół roku przed igrzyskami usłyszał druzgocącą diagnozę – nowotwór przewodów żółciowych wewnątrzwątrobowych. Diagnoza była szokiem nawet dla tak doświadczonego w walce o zdrowie zawodnika. W jednym z wywiadów wspominał: "W najczarniejszych scenariuszach nie przypuszczałbym, że po złamaniu kręgosłupa dopadnie mnie jeszcze rak".
12 listopada pojawiła się informacja o wyjątkowym odznaczeniu dla Dąbrowskiego. "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda nadał, za wybitne osiągnięcia sportowe, za zasługi dla rozwoju i upowszechniania sportu paraolimpijskiego, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski Michałowi Dąbrowskiemu". Niestety sportowiec nie zdążył odebrać go osobiście.