Smażenie pierogów wydaje się jedną z najłatwiejszych czynności w kuchni. Szczególnie przy okazji świąt Bożego Narodzenia. Wystarczy jednak chwila nieuwagi lub popełnienie podstawowych błędów i zamiast złocistych pierogów, na patelni pojawiają się... węgielki. O czym więc należy pamiętać?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak usmażyć idealne pierogi? Trzeba pamiętać o kilku rzeczach
Smażenie pierogów wcale nie wyklucza ich wcześniejszego ugotowania. Ba! Wiele poradników nawet do tego zachęca. Trzeba jednak je potem ostudzić. Jeśli wyjmujemy je z kolei z lodówki, to pozwólmy im nieco się ogrzać. Pominięcie tego może sprawić, że nam pękną. Dopiero gdy osiągną temperaturę pokojową, wrzućmy je na rozgrzany tłuszcz.
Skoro o tłuszczu mowa, to najlepiej smażyć je oleju rzepakowym, maśle klarowanym lub smalcu. To bardzo ważna rzecz, bo mają wyższą temperaturę dymienia, czyli nie spalą się za szybko. Skąd mamy wiedzieć, że np. olej już się dobrze nagrzał?
"Test możesz wykonać, wrzucając do tłuszczu odrobinę ciasta – jeśli zacznie delikatnie skwierczeć, temperatura jest odpowiednia. Zbyt gorący tłuszcz sprawi, że pierogi szybko się przypalą, a środek pozostanie surowy" – radzi serwis pysznosci.pl.
Za to zbyt niska temperatura doprowadzi do tego, że będą przywierać do patelni lub się rozlecą. Pierogi powinniśmy smażyć na średnim ogniu. Róbmy to partiami, by po prostu mieściły się na patelni, a nie wystawały lub były położone jedne na drugich. Wtedy zarumienią się równomiernie na całej powierzchni.
Oczywiście na bieżąco sprawdzamy, czy spód już się zarumienił i dopiero wtedy obracamy na drugą stronę. Możemy użyć do tego szczypiec kuchennych lub łopatki (jeśli mamy patelnię teflonową, nie używajmy do tego metalowych narzędzi, by jej nie zarysować). Dziurawiąc je widelcem, psujemy ich idealny wygląd.
Jeśli wizualnie już są okej (powinny mieć złocisty, lekko brązowy kolor, nie przesadzajmy z przypiekaniem, bo to niezdrowe), przełóżmy je talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Na wierzch też połóżmy jeden listek i dociśnijmy (ostrożnie, by się nie poparzyć). Chodzi o to, by odsączyć z nich nadmiar tłuszczu.
Czytaj także:
Bonusowe patenty na jeszcze smaczniejsze pierogi
Na TikToku znajdziemy ciekawy trik na zrobienie dodatkowej skorupki z ciasta na pierogach. Co prawda dotyczy tych azjatyckich, ale można też wykorzystać na naszych polskich. Wystarczy wlać na patelnię trochę mąki rozpuszczonej w wodzie i przykryć pokrywką.
Ważne, by nie dodawać tego na maksymalnie rozgrzany olej, bo może zacząć tryskać i nas oparzyć. Lepiej to więc zrobić na początku smażenia. Ciasto przylgnie do pierogów i nada im jeszcze więcej chrupkości. W tym wypadku należy też cały czas pilnować cały proces, by przypadkiem nie przypalić bonusowego składnika.
A skoro jesteśmy w klimatach egzotycznych, to "Wprost" zdradza jeszcze inny trick: dodanie do pierogów mieszanki przypraw do gyrosa lub kurczaka. Orientalny smak może nie do końca pasować do tradycyjnych dań, ale może też stanowić ciekawą odmianę na wigilijnym stole.
"Takie produkty są bardzo aromatyczne, przez co pierogi będą obłędnie smaczne. Zazwyczaj w takich mieszankach znajduje się czosnek, cebula, słodka papryka czy kolendra, ale też majeranek, chili i ziele angielskie" – czytamy w artykule. Wystarczy je posypać taką przyprawą po jednej i drugiej stronie w czasie smażenia.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.