Donald Trump, który w środę (6.11) został wybrany na prezydenta USA, w maju tego roku został uznany za winnego 34 przestępstw, za co grożą mu 4 lata więzienia. Jednak mimo wyroku skazującego wciąż ma szansę wrócić do Białego Domu – jak to możliwe?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W wyniku tego wyroku oraz wygranej Trumpa w wyborach pojawiły się pytania, które dotykają nie tylko amerykańskiego prawa, ale również samej istoty amerykańskiej polityki. Czy skazany prawomocnym wyrokiem przestępca może zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych? Wbrew powszechnym obawom i sprzeciwom, odpowiedź brzmi: tak.
Konstytucja USA a niekaralność amerykańskiego prezydenta
Wszystkie wątpliwości związane z tym, czy skazany może pełnić urząd prezydenta, należy rozpatrywać w kontekście amerykańskiej konstytucji. Zgodnie z jej II artykułem, aby zostać prezydentem USA, kandydat musi spełnić trzy warunki: musi być obywatelem Stanów Zjednoczonych z urodzenia, mieć co najmniej 35 lat oraz mieszkać w kraju przez co najmniej 14 lat. Co istotne, konstytucja nie zawiera żadnych odniesień do niekaralności ani braku skazania, co oznacza, że nawet osoba skazana za przestępstwo ma prawo do ubiegania się o najwyższy urząd w tym państwie. Dla porównania w Polsce kandydat na prezydenta musi być niekarany.
Donald Trump, mimo skazania go w sprawie dotyczącej wypłat dla Stormy Daniels, spełnia wszystkie te warunki. Jako urodzony obywatel USA, ma 77 lat i mieszka w kraju od urodzenia. Niezależnie od uznania go za winnego oraz od tego, czy ostatecznie zostanie skazany na karę więzienia, nie ma i nie było żadnych konstytucyjnych przeszkód, by ubiegał się o reelekcję. Właśnie dlatego Trumpmoże ponownie objąć urząd prezydenta.
Czy Donald Trump trafi do więzienia?
Zastanawiając się nad tym, co może się wydarzyć po wygranej Trumpa w wyborach, pojawia się pytanie, co z ewentualnym wymierzeniem kary. Trumpowi grozi do czterech lat pozbawienia wolności za zorganizowanie nielegalnego spisku, mającego na celu wpłynięcie na wyniki wyborów prezydenckich w 2016 roku. Sąd nowojorski, w związku z jego procesem ogłosił, że wyrok zostanie ogłoszony po zakończeniu wyborów, aby uniknąć politycznych spekulacji i wpływu na kampanię.
Choć sąd opóźnił wydanie wyroku, przesuwając jego ogłoszenie wstępnie na 26 listopada, to nadal nic nie stoi na przeszkodzie, aby Trump objął urząd. Przepisy konstytucyjne są tu jednoznaczne.
Pytanie pozostaje, co stanie się w przypadku, jeśli zostanie skazany po objęciu funkcji prezydenta, czyli po 20 stycznia 2025 roku. W takiej sytuacji sąd mógłby orzec o jego karze, jednak nadal nie byłoby to równoznaczne z usunięciem go z urzędu. Domniemany przestępca byłby bowiem chroniony immunitetem prezydenckim, co dla przeciętnego Europejczyka wydaje się wręcz niewiarygodną i niemożliwą do zaistnienia sytuacją.
Skandale w amerykańskiej polityce
Amerykanie niejednokrotnie musieli zmierzyć się z kontrowersjami dotyczącymi prywatnego życia swoich liderów. Historia prezydentów USA pełna jest skandali obyczajowych, które nie miały jednak wpływu na decyzję wyborców. Przykładem może być historia Thomasa Jeffersona, który miał dzieci z czarnoskórą niewolnicą, czy problemy rodzinne prezydenta Obamy, związane z popalającymi na schodach Białego Domu dorastającymi córkami. Skandale seksualne i inne kontrowersje niekoniecznie muszą przekreślać szanse na sukces wyborczy, a część społeczeństwa jest skłonna oddzielić życie prywatne od politycznej działalności swoich liderów.
Warto również zauważyć, że Trump nie jest pierwszym prezydentem, który znalazł się w obliczu poważnych zarzutów. Bill Clinton, choć nie był skazany, miał swoje problemy prawne związane z romansem z Moniką Lewinsky, które również miały wpływ na jego wizerunek, ale nie zakończyły jego kariery politycznej. Historia pokazuje, że Amerykanie mają dość dużą tolerancję na błędy swoich liderów, pod warunkiem że nie przekładają się one bezpośrednio na sprawowanie władzy.
Trump "najlepszym wyborem Ameryki"
W przypadku Trumpa sprawa jest bardziej złożona. Pytanie, które powinni zadać sobie Amerykanie, brzmi: czy mogą zaufać osobie, którą sąd uznał za winną poważnych przestępstw? I choć skandale obyczajowe nie zrujnowały jeszcze kariery amerykańskich prezydentów, to przestępstwa kryminalne mogą być dla części społeczeństwa krokiem za daleko.
Należy również przypomnieć, że uznanie Trumpa za winnego 34 przestępstw to nie jedyny problem prawdopodobnie przyszłego prezydenta. Wciąż toczą się przeciwko niemu dwa inne postępowania karne – w sądzie stanowym w Georgii i w federalnym w Waszyngtonie – dotyczące jego prób unieważnienia wyniku poprzednich wyborów. Natomiast zarzuty w jeszcze innej sprawie – o nielegalne przetrzymywanie tajnych dokumentów przez byłego prezydenta – zostały oddalone przez nominowaną przez Trumpa sędzię Aileen Cannon, choć prokuratura nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i odwołała się od tej decyzji.
Mimo to, jak widać po wstępnych oficjalnych wynikach wyborów, Trump nadal cieszy się silnym poparciem – zwłaszcza wśród konserwatywnych wyborców i republikańskich zwolenników. Wielu z nich wręcz publicznie twierdzi, że cała sprawa jest motywowana politycznie, a Donald Trump, mimo oskarżeń i prawomocnego wyroku, wciąż jest "najlepszym wyborem dla Ameryki".