"Bezdomny milioner": odmówiono mu pomocy, bo z dokumentów wynikało, że jest bogatym przedsiębiorcą (zdjęcie ilustracyjne)
"Bezdomny milioner": odmówiono mu pomocy, bo z dokumentów wynikało, że jest bogatym przedsiębiorcą (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Ben Hershey / Unsplash

Kiedy 59-letni mężczyzna w kryzysie bezdomności zgłosił się do ośrodka prowadzonego przez Caritas w Tarencie we Włoszech, odmówiono mu pomocy. Gdy zapytał dlaczego, usłyszał, że jest przecież prawnym przedstawicielem firmy, która otrzymała pożyczki na kwotę około 1,2 mln euro.

REKLAMA

Ta wiadomość spadła na 59-latka jak grom z jasnego nieba. Z jednej strony było to dla niego wielkie nieszczęście, bo jako milioner nie mógł skorzystać z pomocy społecznej. Z drugiej zaś oznaczało konieczność wyjaśnienia sytuacji. Złożył więc odwołanie u odpowiednich władz i czekał.

Ta sytuacja miała miejsce w 2021 roku i była początkiem skomplikowanej operacji włoskiej policji. Sprawa trwała długo, bo szybko wyszło na jaw, że nie ma tu mowy o jakiejś drobnej pomyłce. 50-latek był nawet podejrzewany o bycie oszustem, ale okazało się, że to nie on zawinił. Firma, którą formalnie prowadził, była już pod lupą władz. Całą historię opisuje włoska La Gazzetta del Mezzogiorno.

Śledczy trafili w ten sposób na trop przestępczej szajki. Okazało się, że w sprawę zamieszani są trzej przedsiębiorcy: 52-latek i 74-latek z Tarentu oraz 39-latek z Grottaglie. Mają już zarzuty oszustwa, podszywania się i wykorzystania.

Oszukali banki, oszukali bezdomnego

Śledztwo wykazało, że wszystko zaczęło się od tego, że 52-latek wraz ze wspólnikiem przyprowadził bezdomnego do księgowego z Martina Franca, zmuszając go do podpisania szeregu dokumentów. Na ich mocy bez swojej wiedzy został w zasadzie mianowany administratorem firmy zajmującej się konstrukcjami mechanicznymi, która wkrótce miała uzyskać milionowe finansowanie.

Po podjęciu tego kroku 52-latek stworzył dla bezdomnego fałszywy dowód osobisty ze swoją fotografią i w ten sposób nawiązał kontakty z bankami i notariuszami, aby pokonać biurokrację i zdobyć pieniądze.

Jak pisze gazeta, 59-letni bezdomny ciągle pozostaje bez wsparcia. Przestępcy okradli nie tylko instytucje finansowe, ale i pozbawili go możliwości otrzymania zasiłku. Mężczyzna ciągle czeka na rozstrzygnięcie sprawy, a śledztwo ciągnie się czwarty rok.