Fot. Marysia Zawada/REPORTER
Reklama.

"Dlaczego każdy przyzwoity człowiek stoi dziś przy Ukrainie? Dlaczego wolne narody składają dziś hołd bohaterom i ofiarom tej nieludzkiej wojny? Bo to wojna w obronie nas wszystkich: Ukrainy, Polski, Europy i naszych wartości. Niech nikt nie próbuje podważać sensu tej walki!" – pisze w serwisie X premier Donald Tusk.

24 lutego przypada trzecia rocznica pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Jednocześnie w Kijowie zaczyna się specjalny szczyt z udziałem zachodnich przywódców, którego efektem mają być konkretne decyzje dotyczące europejskiego wsparcia dla Kijowa.

Przypomnijmy też, że w grze jest ciągle Donald Trump, który swoim sposobem próbuje zakończyć wojnę. W tym celu rozmawia jednak z Putinem ponad głowami Ukraińców, nieustannie zresztą ich obrażając.

Mamy za sobą konferencję w Monachium, gdy wiceprezydent USA zrugał Europę, stawiając ją przed nową epoką w relacjach z USA. Mamy za sobą telefon Trumpa do Putina. Przecieki o warunkach pokoju. I rozmowy USA-Rosja w Rijadzie bez udziału Ukrainy. A także szokujące słowa Trumpa po nim, gdy prezydent USA powiedział m.in., że Ukraina "powinna była zakończyć to trzy lata temu". I w stronę Kijowa: "Nigdy nie powinniście byli tego zaczynać. Mogliście się dogadać".

Prezydent Ukrainy gotowy ustąpić

Zełenski ponadto zadeklarował, że byłby skłonny "zrezygnować" ze swojej prezydentury w zamian za pokój.

– Jeśli do osiągnięcia pokoju naprawdę potrzebujesz, abym zrezygnował ze swojego stanowiska – jestem gotowy. Mogę je wymienić na członkostwo w NATO, jeśli takie warunki będą spełnione – odpowiedział na jedno z pytań podczas konferencji prasowej.

Dodajmy, że wcześniej Trump nazwał Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów". – Nie obraziłem się, ale dyktator by się obraził – stwierdził Zełenski. Tu warto przypomnieć, że został on demokratycznie wybrany w maju 2019 r., a przeprowadzenie wyborów w Ukrainie nie jest możliwe ze względu na wojnę.