
Roman Giertych wystosował list do Sławomira Mentzena, odnosząc się do jego sporu z merem Lwowa. Polityk KO nie szczędził ostrych słów i m.in. nazwał kandydata Konfederacji na prezydenta "idiotą".
Sławomir Mentzen odwiedził Lwów, a swoją wizytę relacjonował w mediach społecznościowych. Kandydat Konfederacji na prezydenta Polski złożył kwiaty na Cmentarzu Orląt Lwowskich, gdzie spoczywają uczestnicy wojny polsko-ukraińskiej z lat 1918–1919. Na opublikowanym nagraniu powiedział, że "Ukraina musi jak najszybciej zakończyć kult Stepana Bandery".
Do jego wpisu odniósł się mer Lwowa Andrij Sadowy. "Prorosyjski polityk z polskim paszportem" – napisał o Mentzenie. "Może udać się na front i podzielić się swoimi przemyśleniami, w szczególności z polskimi wolontariuszami. Musimy sprawdzić, czy w ogóle wolno mu wjechać na Ukrainę" – dodał Sadowy.
Mentzen nie pozostał dłużny. W odpowiedzi stwierdził, że to mer Lwowa powinien mieć zakaz wjazdu do Polski. "Proszę wierzyć, że jak wygram (wybory prezydenckie - red.), pilnie się tym zajmę" – zaznaczył.
Zobacz także
Roman Giertych ostro o Mentzenie
Do sprawy odniósł się Roman Giertych. W środę, 26 lutego, opublikował na platformie X (dawniej Twitter) nowy wpis zatytułowany "List do Sławomira Mentzena". Zarzucił liderowi Konfederacji próbę zbudowania poparcia "na antyukraińskich nastrojach, które z takim trudem budował PiS".
Dalej stwierdził, że Mentzen "niszczy kruchą i wątłą nić porozumienia pomiędzy Polakami a Ukraińcami". Choć nie uznał go za świadomego sojusznika Kremla, podkreślił, że jego działania są Rosji na rękę. W liście padły ostre słowa.
"Jesteś Pan po prostu zwykłym, prostym, lekko napuszonym, nienachalnie inteligentnym idiotą, który dla Kremla jest pożyteczny, stąd lansują Pana ich boty i media" – napisał polityk KO.
Podkreślił również, że wspieranie Ukrainy w walce z Rosją leży w interesie Polski. "Uświadom to sobie w swym pustym czerepie, że jedyną nadzieją na to, że Pana pokolenie nie pójdzie do okopów, jest to, że utrzymamy jedność Europy wspierającej Ukrainę i zapewnimy naszym sąsiadom pieniądze i broń potrzebne, aby przeczekać do końca Trumpa lub Putina (a najlepiej ich obu)" – przekazał Giertych.
Na zakończenie zaznaczył, że użył mocnych słów, by "wstrząsnąć" Mentzenem, ponieważ – jak stwierdził – sprawa ta "wychodzi poza ramy sporu politycznego".
Zobacz także
