logo
Donald Trump nie odpuszcza Grenlandii. Wyjaśniamy dlaczego. Fot. Win McNamee / Associated Press / East News
Reklama.

Podczas swojego wystąpienia w Kongresie Donald Trump wyraźnie oświadczył, że Grenlandia jest kluczowa dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. – Potrzebujemy jej dla bezpieczeństwa narodowego, a nawet dla bezpieczeństwa międzynarodowego. I współpracujemy ze wszystkimi zaangażowanymi, aby spróbować ją zdobyć – mówił.

Trump nie krył swojej determinacji. – Dostaniemy ją – w ten, czy inny sposób – zapowiedział. Oto dlaczego Trump, mimo ogromnego sprzeciwu ludności zamieszkującej największą wyspę na świecie, chce "przyłączyć" Grenlandię do USA.

Cenne zasoby Grenlandii. Oto powód, dlaczego Trump nie odpuści

Jak wskazuje raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wyspa jest prawdziwą skarbnicą zasobów naturalnych, w tym pierwiastków ziem rzadkich, które są niezbędne do produkcji nowoczesnych technologii, takich jak akumulatory do pojazdów elektrycznych, turbiny wiatrowe czy baterie.

Złoża tych surowców na Grenlandii wynoszą 36,1 miliona ton i stanowią około 30 proc. światowych zasobów, co czyni ją niezwykle cennym terytorium (porównywalnym z Chinami) w kontekście globalnej rywalizacji o surowce. – To bardzo mała populacja, ale bardzo, bardzo duży kawałek ziemi – zauważył Trump, podkreślając, że wyspa ta ma strategiczne znaczenie, które wykracza poza spokój jej mieszkańców.

Ale to nie wszystko. Grenlandia obfituje również w inne cenne surowce, takie jak tytan (12,1 tysiąca ton), fosfor (11,5 tysiąca ton) oraz niob, tantal, wand, grafit i platynowce, które są niezbędne do produkcji nowoczesnych technologii i znajdują się na listach surowców krytycznych i strategicznych w Unii Europejskiej.

logo
Trasa Waszyngton – Nuuk. Fot. Zrzut ekranu / Google maps

Donalda Trumpa nie zniechęca nawet odległość, która wynosi ponad 11 godzin lotu samolotem z Waszyngtonu do stolicy Grenlandii – Nuuk. Jego determinacja w kwestii przejęcia wyspy nie słabnie, a odległość między Stanami Zjednoczonymi a "cennymi surowcami" nie stanowi dla niego przeszkody. Jest przekonany, że nie ma siły, która mogłaby zniszczyć jego marzenia o "Złotej Erze Ameryki".

Grenlandia mówi stanowcze "NIE"

Choć dla Trumpa Grenlandia jest kluczowa, to mieszkańcy wyspy oraz rząd Danii mają na ten temat zupełnie inne zdanie. Grenlandia to największa wyspa świata o powierzchni 2 mln 175 tys. km kw. W około 81 proc. jest pokryta przez lądolód. Jej terytorium jest zależne od Danii, a jej populacja liczy zaledwie 57 tysięcy osób.

Gospodarka wyspy, choć opiera się na cennych surowcach, jest niewielka – roczne PKB wynosi około 3,24 miliarda dolarów. Głównym sektorem gospodarki jest rybołówstwo, które stanowi podstawę dochodów.

Mimo tego, na jednego mieszkańca przypada ponad 57 tysięcy dolarów, co czyni Grenlandię jednym z bardziej zamożnych regionów pod względem dochodów na osobę. Rząd Grenlandii oraz Dania stanowczo odrzucają każdą propozycję Trumpa. Co więcej, Grenlandia wprowadziła przepisy mające chronić swoich polityków przed naciskami z zagranicy, w tym z USA.