Mateusz W. zatrzymany przez CBA. To znany prezenter TVN24
Mateusz W. zatrzymany przez CBA. To znany prezenter TVN24 Fot. Wojciech Olkusnik/East News
Reklama.

WP podaje, że do zatrzymania Mateusza W. przez funkcjonariuszy CBA doszło w miniony piątek. Jak czytamy, dziennikarz został przewieziony do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, gdzie postawiono mu zarzuty, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Śledczy wystąpili z wnioskiem o tymczasowy areszt na trzy miesiące, do którego przychylił się sąd.

Znany prezenter TVN24 aresztowany

"Śledczy nie informują na razie, czego dokładnie dotyczą zarzuty dla Mateusza W." – dodaje w swoim artykule dziennikarz Szymon Jadczak.

Sprawa ma związek, jak ustalił portal, z działalnością zorganizowanej grupy przestępczej, w której wcześniej zarzuty usłyszał były komendant policji Zbigniew M.

WP przypomina, że Mateusz W. jest dziennikarzem TVN24 oraz TVN24 BiS, wyspecjalizowanym w tematyce gospodarczej i ekonomicznej. Z grupą TVN jest związany od 2011 roku, prowadzi serwisy informacyjne, a także autorski program o rynku finansowym "Byk i Niedźwiedź".

Jak także informowaliśmy w naTemat.pl, do zatrzymania Zbigniewa M. doszło na przełomie lutego i marca na warszawskim lotnisku Chopina. Były komendant wracał z podróży na Sri Lankę, gdy został zatrzymany przez funkcjonariuszy.

"Po wykonaniu niezbędnych czynności procesowych, były komendant został przewieziony do dyspozycji Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu" – poinformował wówczas na platformie X rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

Zatrzymanie i areszt Zbigniewa M.

Były szef policji podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i złożył wyjaśniania. Mężczyźnie postawiono zarzuty, a sąd na podstawie zebranego materiału dowodowego zadecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci aresztu – na trzy miesiące.

Jak mówił wtedy Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu, decyzja o aresztowaniu zapadła ze względu na poważne zarzuty oraz ryzyko matactwa.

– Sąd ocenił, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych mu czynów – powiedział Poteralski w rozmowie z TVN24. Podkreślił również, że w związku z wysokim wymiarem grożącej kary "istnieje uzasadniona obawa, że podejrzany może uciec lub ukryć się".

Wcześniej Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu podała, że Zbigniewowi M. przedstawiono zarzuty dotyczące przestępstw skarbowych, gospodarczych oraz działania na szkodę wymiaru sprawiedliwości.

– Zarzuca się mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przyjęcie korzyści majątkowej w celu odsunięcia prokuratora od prowadzonego śledztwa – przekazała rzeczniczka prokuratury Karolina Stocka-Mycek podczas konferencji prasowej. Byłemu głównemu komendantowi policji grozi 15 lat więzienia.