
Kiedy znika prąd, "znikają" też nasze pieniądze. W pewnym sensie. Nadal je mamy na koncie, ale tracimy do nich dostęp. Naprawdę jednak mogą zniknąć w wyniku cyberataków na banki. Wszystko to wydawało się do tej pory tylko czarnym scenariuszem, ale ostatnie wydarzenia pokazały, że to może być też rzeczywistość. Ile więc pieniędzy należy trzymać w domu na czarną godzinę?
Wielu z nas już niemal nie korzysta z gotówki. Wybieramy zakupy online, płatności zbliżeniowe w sklepach czy przelewy na telefon za pośrednictwem BLIK-a. Wystarczy jednak jeden blackout, cyberatak czy awaria systemu i nagle nie mamy jak płacić. Tylko fizyczne pieniądze sprawdzą się w czasie poważnego kryzysu (i tego naturalnego i wywołanego przez człowieka) i pozwolą nam kupić jedzenie, paliwo czy leki.
Same banki apelują o trzymanie gotówki w domu. Dlaczego?
W kwietniu 2025 roku Hiszpanię sparaliżowała wielogodzinna awaria zasilania, czyli tzw. blackout. Bankomaty nie działały, a płatności zbliżeniowe w sklepach nie były zrealizowane. Wiele osób zostało bez środków do życia. Eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają, że takich sytuacji będzie coraz więcej.
Rok 2024 przyniósł z kolei falę cyberataków na banki w Niemczech, Holandii i Szwecji. W wielu krajach (w tym w Skandynawii) władze oficjalnie zaleciły trzymanie 200–500 euro w gotówce (ok. 850-2100 zł) na wypadek kolejnych awarii systemów.
Polska takich wytycznych jeszcze nie ma, ale specjaliści już dziś mówią wprost: gotówka w domu to po prostu element finansowego bezpieczeństwa. Nie chodzi o przechowywanie całych oszczędności, ale o taką kwotę, która pozwoli nam przetrwać parę dni bez dostępu do środków na koncie w banku.
Ile gotówki trzymać w domu? Tyle nam wystarczy "na wszelki wypadek"
Jak przechowywać gotówkę w domu?
Jakie są zalety i wady trzymania gotówki w domu?
Gotówka daje nam natychmiastowy dostęp do naszych środków, niezależnie od działania banków, aplikacji czy terminali płatniczych. To forma zabezpieczenia, która działa nawet wtedy, gdy zawiedzie technologia lub nie ma prądu. Umożliwia zakup podstawowych produktów, których nie moglibyśmy kupić, mając tylko kartę lub smartfona.
Pieniądze przechowywane w domu nie "pracują" jak na lokacie, przez co z czasem tracą na wartości z powodu inflacji. Mogą też paść łupem złodziej lub zostać przypadkiem zniszczone (np. w wyniku pożaru lub powodzi). Jednak w tym kontekście traktujemy je tylko jak narzędzie awaryjne, które nie zastąpi trzymania ich w banku lub inwestowania.
A skoro o narzędziach awaryjnych mowa, to w domu warto mieć też oprócz gotówki zapasy żywności, wody butelkowanej i inne niezbędne do przetrwania rzeczy. Unia Europejska w ramach "Strategii gotowość" apeluje o to, by się zabezpieczyć na 72 godziny kryzysu. Można, a nawet powinno się, przygotować plecak ewakuacyjny.
Zobacz także
