Giertych zaproponował, by Hołownia zastąpił Nawrockiego. Jest odpowiedź.
Giertych z propozycją dla Hołowni. Tak odpowiedział mu marszałek Sejmu. Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl; Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl. Montaż: naTemat.pl

Roman Giertych zaproponował, aby Zgromadzenie Narodowe odroczyło zaprzysiężenie prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Wówczas, zgodnie z konstytucją, obowiązki głowy państwa przejąłby marszałek Sejmu. Szymon Hołownia stanowczo odniósł się do tej propozycji.

REKLAMA

Poseł Roman Giertych podczas konferencji prasowej w środę 18 czerwca, zapowiedział, że będzie wnioskował o przesunięcie posiedzenia Zgromadzenia Narodowego z 6 sierpnia na równo miesiąc później. Jak tłumaczył, dałoby to więcej czasu Sądowi Najwyższemu na ocenę ważności wyborów prezydenckich.

Wówczas pełnić obowiązki prezydenta będzie marszałek Sejmu, po to, aby Sąd Najwyższy mógł się zebrać (...) i odpowiedzieć na pytanie, czy mamy przyjąć przysięgę pana Nawrockiego, czy ponownie przeliczać głosy, czy jest podstawa do unieważnienia wyborów – mówił wówczas.

Poseł Koalicji Obywatelskiej argumentował, że takie rozwiązanie jest zasadne w kontekście doniesień o możliwych nieprawidłowościach podczas wyborów.

Szymon Hołownia odpowiada na propozycję Romana Giertycha

Do tej propozycji odniósł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który określił Giertycha mianem "kreatywnego prawnika". Z dużym dystansem ocenił też możliwy przebieg wydarzeń, gdyby scenariusz Giertycha wszedł w życie.

– A potem by doszło, jeżeli to Roman Giertych by o tym nadal decydował, bo rozumiem, że czasami chce decydować za Zgromadzenie Narodowe i wiele innych instytucji państwa do kolejnych wyborów, które wie pan, czym się skończą? Karol Nawrocki je wygra w I turze, 70 procentami, bo emocji społecznej, która powie "kombinowaliście przy wyborach", nie da się powstrzymać – mówił Hołownia.

Podkreślił również, że pomysł Giertycha nie ma szans na realizację, ponieważ nie znajdzie poparcia większości w Zgromadzeniu Narodowym. Na zakończenie Szymon Hołownia dodał: – Ja mówię, przy całej mojej sympatii do Romana Giertycha, ale on może pisać na Twitterze, a ja odpowiadam za państwo.

Zaznaczył przy tym, że pozostaje "pozytywnie krytyczny" co do propozycji Romana Giertycha.